Taką emeryturę ma Dowbor. Nie może narzekać

W mediach często słychać głosy artystów, którzy żalą się na wysokość swojej emerytury. Wielu z nich nie ukrywa, że często są to "głodowe" stawki. Katarzyna Dowbor jednak zadbała o swoją "złotą jesień". Od początku kariery regularnie bowiem odprowadzała składki do ZUS.

Prezenterka, podobnie jak wielu jej fanów, była zaskoczona zwolnieniem z programu "Nasz nowy dom". W końcu to właśnie ona od samego początku była jego "twarzą". W "Twoim Imperium" zdradziła jednak, że nie martwi się o pieniądze.

W Polsce kobiety kończące 60 lat mogą już przejść na emeryturę. Z tego prawa postanowiła skorzystać również Katarzyna Dowbor. To jednak nie oznacza, że zamierza oddać się błogiemu lenistwu.

"(..) tak jak powiedziałam, nie mam zamiaru nie pracować, bo po pierwsze kocham pracę. Po drugie jest jeszcze we mnie ta siła, którą chciałabym wykorzystać" - zdradziła gwiazda.

Czytaj też: Szczere wyznanie Romanowskiej. Mówi o zastąpieniu Dowbor

"Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Nie narzekam" - podsumowała swoją emeryturę "Super Expressowi" Katarzyna Dowbor. Gwiazda nie zdradziła jednak, ile konkretnie dostaje pieniędzy.

Dziennikarze z tego samego pisma podają jednak, że nie jest to mała sumka. Według nich jest to ok. 4 tys. zł miesięcznie. Skąd taka kwota?

Czytaj też: Wyszło, co musiała zrobić, żeby dostać pracę po Dowbor. "Zaryzykowałam"

Nie jest tajemnicą, że prezenterka przez prawie 30 lat pracowała na etacie w Telewizji Polskiej. Dzięki temu regularnie odprowadzała składki do ZUS, które teraz otrzymuje w formie zasłużonej emerytury.

Niestety wielu jej kolegów z show-biznesu nie miało tyle szczęścia. Jak podaje "Plejada", na przykład Maryla Rodowicz pobiera emeryturę w wysokości ok. 1600 zł. Z kolei Marek Piekarczyk może liczyć na 7,77 zł miesięcznie.

Warto dodać, że wysokość wypłacanego świadczenia wynika z wysokości odprowadzanych składek. Jeśli więc przez lata ktoś tego nie robił, nie powinien spodziewać się zbyt dużej emerytury.

Czytaj też: Nastoletnie dzieci Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty nie chodzą do szkoły. Stawiają na edukację domową: "Syn wrzesień ROBI SOBIE WOLNY"

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl