Osiwiałam zbyt wcześnie!

Siwe włosy najczęściej nie stanowią powodu do radości. Jednak, gdy zbliżamy się do czterdziestki połyskujące, siwe pasma wydają się być czymś normalnym, czymś, co jest nieuchronne i związane z procesem starzenia się. Z kolei srebrne nitki we włosach młodych dziewczyn to istna tragedia. Wszak siwa dziewiętnastolatka jest zjawiskiem stosunkowo rzadko spotykanym. A jednak…

Siwienie jest procesem złożonym. Może być miejscowe, częściowe, czasowe jak i dotyczyć włosów na całym ciele. Za wszystko odpowiedzialny jest zanik pigmentu. Melanina jest barwnikiem produkowanym w mieszku włosowym, jednak wraz z wiekiem komórki produkują jej coraz mniej (zostaje zaburzone prawidłowe funkcjonowanie melanocytów), czego efektem są włosy zupełnie pozbawione pigmentu.

Każdy, pojedynczy włos żyje około 5,5-6 lat, przechodząc w tym czasie trzy podstawowe fazy rozwoju: anagenowa, czyli faza intensywnego wzrostu, w której znajduje się nawet do 90% wszystkich włosów na głowie, katagenowa, w której włos zamiera i ostatnia, telogenowa zwana fazą spoczynku, kiedy to obumarły włos zostaje wypychany przez nowy, „młody” włos.

Zdarza się jednak, że włosy starzeją się przedwcześnie, a pierwsze srebrne nitki pojawiają się na głowie kobiet (w szczególności na skroniach), które nawet nie ukończyły dwudziestego piątego roku życia. Niedobór pigmentu zaczyna się w korzeniu i rozprzestrzenia na całą długość włosa.

- Mam dwadzieścia sześć lat i jestem siwiuteńka. - wyznaje Sylwia Kowalik, fryzjerka. - Wydaje się to nieprawdopodobne, ale osiwiałam w przeciągu kilkunastu godzin. Tej pamiętnej nocy babcia, która mieszkała w tym samym domu co ja dostała rozległego zawału serca. Przyjechała karetka pogotowia i natychmiast zawieźli babcie do szpitala. Byłam z nią niesamowicie zżyta. To ona mnie wychowywała, chodziła do szkoły na wywiadówki i rozmawiała ze mną na wszystkie tematy.

Rodzice byli stale zajęci swoją pracą. Babcia była dla mnie najważniejsza osobą w życiu. O trzeciej w nocy dostałam telefon ze szpitala, że babcia zmarła. Lekarze nic nie mogli zrobić. To był dla mnie tak silny i potężny wstrząs… Przecież kilka godzin wcześniej jadłyśmy wspólnie kolacje… Kiedy nastał dzień mama zauważyła, że mam na głowie dużą ilość siwych włosów. Wiem, że to właśnie ogromny stres i szok spowodował, że osiwiałam - dodaje.

Siwe włosy mogą być także powiązane ze stanem zdrowia. Niedobory witamin, niedostateczny brak snu, choroby, częste przebywanie na słońcu, depresja, zmartwienia, silny stres czy przepracowanie mogą mieć wpływ na przedwczesny proces siwienia. Kolejną, nie mniej ważną przyczyną przedwczesnego siwienia jest genetyka. Jeżeli ojciec lub matka mieli srebrne nitki we włosach w młodym wieku, to bardzo prawdopodobne jest, że ich dzieci równie szybko osiwieją.

Przedwczesna siwizna, która pojawiła się na włosach najpewniej już na nich pozostanie, chociaż istnieją przypadki, że włosy odzyskiwały swój pierwotny kolor. Najlepiej jest się z tym stanem rzeczy po prostu pogodzić i zacząć dbać o czuprynę. Prawidłowa pielęgnacja, zdrowy organizm i prowadzony tryb życia mogą zahamować proces siwienia. Jednak najczęściej stosowanym zabiegiem jest trwała koloryzacja za pomocą farb całkowicie pokrywających siwe włosy.

- Nie wszystkie farby pokrywają siwe włosy, dlatego sięganie po pierwszy lepszy produkt może okazać się złym wyborem. Delikatne szampony koloryzujące nie pokryją siwych włosów, ponieważ są zbyt słabe, a zawarte w nich pigmenty nie wnikną w głąb włosa tak jakbyśmy tego chciały. Na siwe kosmyki, które przekraczają 30-35% wszystkich włosów należy podziałać trwałą farbą, przy czym jej działanie nie jest obojętne dla kondycji pasm. Zabieg farbowania niszczy włosy, dlatego trzeba pamiętać o regularnym stosowaniu kosmetyków regeneracyjnych przeznaczonych dla włosów farbowanych i zniszczonych. Kosmetyki te oprócz właściwości regeneracyjnych zapobiegają również blaknięciu koloru. - mówi S. Kowalik.

Na pojedyncze siwe włosy znakomicie podziała henna, aczkolwiek farbowanie nią włosów jest dosyć czasochłonne, a zabieg wymaga częstych powtórek. Zwolenniczki natury mogą pokusić się o stosowanie ziołowych płukanek po każdorazowym myciu włosów. Liście orzecha włoskiego czy szałwii świetnie nadają się do płukania włosów szatynek i brunetek - nie są zalecane naturalnym blondynkom.

Nie zapominajmy również o stosowaniu odpowiednio zbilansowanej diety bogatej m.in. w witaminy A, B, E oraz szereg pierwiastków (m.in. magnez, potas, cynk, wapń, żelazo). Większość tych składników znajdziemy rybach, nabiale, owocach i warzywach. Poza tym unikajmy sytuacji stresowych – czasami lepiej wziąć głęboki oddech, ugryźć się w język i wycofać w odpowiednim momencie…

Tekst: Klaudia Kula