Oszczędzanie – czy już styl życia?

Pierwszym krokiem jest rozważne robienie zakupów. Kupowanie produktów, które są naprawdę potrzebne, robienie zakupów z listą i skreślenie z codziennego jadłospisu wyrobów, które mają zły wpływ na nasze zdrowie (słodycze, przekąski, gazowane napoje). Można porównywać ceny między sklepami, można również przygotowywać sobie do pracy jedzenie i zabierać z domu kawę w kubku termicznym - w końcu jedzenie na mieście nie jest tanie. Ciekawym pomysłem jest kupno filtrów do wody i picie kranówki zamiast wody butelkowanej. Kolejnym krokiem może okazać się aktywne poszukiwanie zniżek i promocji, także w usługach, np. zmiana konta bankowego na darmowe, zmiana ubezpieczenia samochodu itp. Bardzo dużo możemy zaoszczędzić również na rachunkach. Dlatego warto wymienić żarówki na energooszczędne, gasić światła w pustych pomieszczeniach, zminimalizować liczbę urządzeń w stanie czuwania oraz kupować urządzenia z wysoką klasą energetyczną.

Jednym z cieszących się coraz większą popularnością rozwiązań jest budowa domu pasywnego. Dom taki cechuje się minimalizacją zużycia energii i emisji CO₂. Do tego wykorzystuje naturalne źródła energii do ogrzewania pomieszczeń, dzięki czemu niemal w ogóle nie stosuje się w nim ogrzewania (w polskich warunkach klimatycznych najczęściej instaluje się niewielkie piece o małej mocy). Oszczędności osiąga się dzięki odpowiedniemu projektowi bryły budynku, powłok ścian o bardzo niskim współczynniku przenikania ciepła, zastosowanie specjalistycznej (pasywnej) stolarki okiennej. Do tego stosuje się rekuperatory odzyskujące ciepło z wentylacji, gruntowe pompy ciepła, pozyskujące energię z gruntu lub wód geotermalnych, panele fotowoltaiczne lub dachy zielone ekstensywne (30 proc. energii cieplnej domu ucieka przez nieszczelny dach). Warto pamiętać, że w ten sposób zaprojektowane i wykonane budynki można pozyskać dotację lub dopłaty. Jednak tak zaawansowane projekty – zwłaszcza w Polsce – nie są jeszcze powszechne. Jakie możliwości ma więc przeciętny Kowalski?

Oszczędności można zrobić nie tylko w zakupach codziennych, spożywczych - warto również przyjrzeć się dostępnej ofercie urządzeń, które mają zmniejszone zapotrzebowanie na energię. Szacuje się, że sam sprzęt AGD zużywa aż 60 proc. całkowitej energii w domu. Nowoczesne urządzenia, np. pralki Samsung AddWash™ zaprojektowane są w zgodzie z dyrektywą UE Ecodesign, nakazującej projektowanie sprzętu tak, by ograniczyć zużycie energii. Najwięcej energii elektrycznej pochłaniają lodówki, zmywarki i pralki, dlatego warto pomyśleć o ich wymianie. Co ważne – dzisiejsze zmywarki i pralki potrzebują również do pracy mniejszej ilości wody, zatem i tu pojawią się oszczędności. Korzystnie jest więc zapoznać się z zasadami etykietowania sprzętu AGD, poznać klasy energooszczędności (najwyższa obecnie to A+++), porównać zużycia wody w skali roku pomiędzy poszczególnymi urządzeniami, klasę efektywności wirowania (w przypadku pralek), wreszcie użytkować maszyny zgodnie z zaleceniami producenta. Co istotne – zmieńmy swoje nawyki: nie pozostawiajmy urządzeń elektrycznych w stanie czuwania, zmniejszajmy czas i częstotliwość ich użytkowania, wybierajmy modele sterowane zdalnie lub automatycznie. Wszystko to przyczyni się do realnych oszczędności w naszych domowych budżetach.

Partnerem artykułu jest Samsung