Palące problemy, na które nie zwracamy uwagi. Przestrzegaj domowego BHP

Każdy z nas choć raz w życiu po wyjściu z domu wracał, żeby sprawdzić, czy żelazko jest wyłączone, woda nie cieknie z kranu, a palniki kuchenki są zakręcone. Nie ma w tym nic dziwnego, wystarczy odrobina nieuwagi, a na cały dom może spaść nieszczęście. Lepiej zawczasu upewnić się, że wszystko gra, niż potem czegoś żałować. Jeszcze lepiej natomiast będzie zabezpieczyć się przed nieszczęściem, stosując się do zasad domowego BHP.

Palące problemy, na które nie zwracamy uwagi. Przestrzegaj domowego BHP
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

05.01.2018 | aktual.: 05.01.2018 15:13

Poniżej prezentujemy proste i szybkie sposoby na to, by po wyjściu z domu nie martwić się więcej o to, że po powrocie zastaniemy tam prawdziwą klęskę żywiołową. Przydadzą się do tego odpowiednie gadżety, a także kilka prostych porad.

Zdradliwy dym
Buchający w kominku ogień, ciepłe kaloryfery, na których możesz wygrzewać nogi, a także niestety mnóstwo dymu, który nie zawsze wypływa na zewnątrz – z tym kojarzy się sezon grzewczy. Wystarczy odrobina nieuwagi lub wadliwa instalacja, by ktoś ucierpiał. Dlatego dobrze jest zaopatrzyć się w czujnik dymu, który ostrzeże domowników przed ewentualnym zagrożeniem. Proste, bezprzewodowe modele pobierają mało energii, a w związku z tym będą w stanie pracować długo na jednej baterii. To łatwy sposób na to, by zapewnić sobie spokojny sen, gdyż w razie nieprzewidzianych zdarzeń czujnik poinformuje cię sygnałem dźwiękowym.

Obraz
© Fotolia

Samo urządzenie nie uchroni cię od pożaru lub zadymienia domu, dlatego lepiej podjąć pewne środki ostrożności. Przede wszystkim na początku sezonu grzewczego należy zrobić gruntowny przegląd komina. W przypadku pieców węglowych powinno się go czyścić średnio dwa razy w roku. Po drugie nie wolno zapominać o odpowiedniej wentylacji i należy dbać o czystość otworów i wywietrzników. Umyślne zatykanie lub zamurowywanie ich jest niedopuszczone. Po trzecie, jeśli w twoim domu już wcześniej występował problem ulatniającego się dymu, warto przed snem rozszczelnić okna, większość z nich posiada funkcję mikrowentylacji. Nie wpłynie to zbytnio na temperaturę w wewnątrz, ale sprawi, że będziesz spać spokojniej.

Uważaj na to, czego nie widzisz
Musisz pamiętać, że nie każdy czujnik dymu informuje również o ulatnianiu się czadu. Tlenek węgla, bo taka jest jego właściwa nazwa, bardzo trudno wykryć. Jest bezbarwny, bezwonny i nie da się go wyczuć za pomocą smaku, to dlatego stanowi jedną z najczęstszych przyczyn nieświadomego zatrucia. Jeśli zdecydujesz się na zakup urządzenia wykrywającego dym, najlepiej zamontuj je w strategicznym miejscu, z którego masz dostęp do wszystkich pokoi, a w szczególności kuchni – to tam ma swój początek najwięcej pożarów. Nie staraj się na siłę ukryć urządzenia za zasłoną lub we wnęce, a także unikaj mocowania go blisko okna. W ten sposób tylko zaburzysz pomiary gadżetu.

Mokry problem
Boisz się zostawić włączoną pralkę lub zmywarkę w obawie, że w razie awarii woda zaleje sąsiada z dołu? Na rynku dostępne są urządzenia, które są w stanie wykryć wyciek wody, a następnie wysłać impuls do pracującego urządzenia, który odetnie je od sieci. Zwykle wystarczy kilka sekund, aby zażegnać groźbę zalania. W sklepach z elektroniką znajdziesz również prostsze do zamontowania urządzenia, które w przypadku awarii poinformują cię głośnym alarmem i wyślą powiadomienie na twojego smartfona. Dzięki temu dowiesz się o awarii nawet wtedy, gdy będziesz poza domem, co da ci szansę na szybkie zareagowanie.

Obraz
© Shutterstock.com

Żadne urządzenia nie zastąpią jednak zdrowego rozsądku. Nawet najnowocześniejszy i najdroższy czujnik nie ugasi pożaru ani nie wchłonie wody wylanej ze zmywarki lub niedokręconego kranu. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad domowego BHP. W ten sposób zaoszczędzisz sobie wiele nerwów, a także pieniędzy.

Komentarze (0)