Pamela Anderson o związku z Julianem Assangem. Tego się chyba nikt nie spodziewał

O tym związku będzie jeszcze głośno. Aktorka i słynny aktywista internetowy, odpowiedzialny za publikację tajnych rządowych dokumentów, są parą. Pewnie niewiele osób się tego spodziewało, ale Anderson potwierdziła te informacje w wyjątkowym liście.

Pamelę Anderson wiele osób kojarzy z charakterystycznej roli C.J Parker w "Słonecznym patrolu". O jej związkach media rozpisywały się latami – Anderson stawała na ślubnym kobiercu 4 razy. Perypetie filmowej gwiazdki śledzono nieustannie, ale przyszła chwila, w której Anderson odsunęła się od życia publicznego. Ostatnio zaskakuje wszystkich szczerymi wyznaniami i nietypowymi sesjami zdjęciowymi. Ale o tym, że spotyka się z Julianem Assangem nie wiedział nikt.

Amerykańscy dziennikarze uczuleni coraz bardziej na tzw. fake newsy, nie byli przekonani, że Anderson to właśnie z Assangem postanowiła się związać. W końcu to dwa zupełnie różne światy. Aktorka potwierdziła jednak te informacje na swojej stronie internetowej, gdzie wyznała, jak bardzo przywiązana jest do aktywisty. – Julian stara się ocalić świat, edukując ludzi. To romantyczna walka, a ja kocham go za to – mówi celebrytka.

Anderson, nauczona doświadczeniem, nie chce dzielić się szczegółami z ich życia. – Rozumiem, że nasz "romans" może wywoływać sporo zamieszania. To normalne, ale nie chcę mówić za wiele. Powiedzmy, że każdy zasługuje na miłość. Związek z Assangem określa jako "wymagający", ale najbardziej cieszą ją wspólne rozmowy. – Jest bardzo dobrym nauczycielem. Julian jest jedną z moich ulubionych osób. Jest uchodźcą. Pewnie najpopularniejszym uchodźcą naszych czasów. Jest słynny za to, że został skazany przez rząd – przyznaje.

Assange od jakiegoś czasu przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Anderson we wspomnianym liście zwraca się do rządu Szwecji, by pozwolił normalnie żyć jej ukochanemu. Przypomnijmy, 30 listopada 2010 roku Interpol na wniosek Szwecji wystawił list gończy oznaczony najwyższą kategorią – Assange’a poszukiwano w celu aresztowania i ekstradycji w związku z oskarżeniami o wymuszenie seksualne i gwałt. W sumie 8 kobiet oskarżyło go o przestępstwa seksualne. Oficjalnych zarzutów jednak nie postawiono. W swoim poemacie Anderson bierze go w obronę. – Julian to pełen empatii człowiek, który przejmuje się losem świata. (…) Jest bardzo silny, ale takie życie jest niezdrowe, bezsensu i odczłowieczające. Wierzę, że Szwecja będzie myśleć "progresywnie" i nie skaże go tak, jak rząd Stanów Zjednoczonych. To dobra chwila, by pokazać siłę tego kraju i jego indywidualizm. Świat patrzy – pisze Pamela Anderson.