Panna młoda wydała grosze na wesele. Suknię ślubną znalazła na podłodze w znanej sieciówce

Zoe Lavery w rozmowie z brytyjskimi mediami zdradziła, w jaki sposób udało jej się zaoszczędzić na swoim weselu. 31-latka za swój wielki dzień zapłaciła o 28 tys. funtów mniej (140 tys. złotych) niż przeciętna panna młoda z Wielkiej Brytanii.

32-letni Andy Lynch 31-letnia Zoe Lavery chcieli mieć ślub z prawdziwego zdarzenia, ale koszty organizacji wesela w Wielkiej Brytanii znacząco przekroczyły ich budżet. Wprowadzili więc w życie sprytny plan, dzięki któremu urządzili imprezę po kosztach. Zoe pożyczyła swój welon od koleżanki, sukienki dla druhen wybrała w Topshopie (jedna kreacja kosztowała zaledwie 20 funtów, czyli około 100 złotych). W przygotowaniu kolacji pomogli jej teściowa oraz przyjaciele, którzy oczekiwali zwrotu kosztów jedynie za jedzenie, a nie za czas poświęcony na przyrządzenie potraw. 31-latka uważa jednak, że najbardziej zaoszczędziła na sukni ślubnej.

"To była naprawdę świetna okazja. Weszłam do TK Maxxa, przejrzałam wszystkie wieszaki, aż nagle dostrzegłam białą suknię leżącą na podłodze" – wspomina Brytyjka. "Kreacja była brudna i miała plamy po kawie. Na początku myślałam, że nic z niej nie będzie, ale do zakupu przekonała mnie niska cena" – mówi Zoe.

Po powrocie do domu przyszła panna młoda dokładnie wyprała swoją suknię, a przyjaciółka mamy zrobiła kilka poprawek i dopasowała ją do figury 31-latki. W połączeniu z pożyczonym welonem, gotową fryzurą i makijażem stylizacja prezentowała się olśniewająco.

Wesele młodej pary dla 200 gości kosztowało zaledwie 2 tys. funtów, czyli około 8 tys. złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl