Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
Patricia Kazadi to jedna z gwiazd, które możemy oglądać na dużym ekranie w filmowej wersji serialu „Bodo”. Znajdziecie ją na okładce najnowszej „Gali”. Aktorka, która w rozmowie z dziennikarzem Damianem Gajdą mówi o nieśmiałości, kompleksach i strachu przed okrutnym show-biznesem pozuje na okładkowym zdjęciu w samym płaszczu. Pod turkusowym ubraniem jest tylko nagie ciało…
Get the look
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
Okładka kusi i prowokuje, a sama Patricia Kazadi przypomina na niej bardziej Nicky Minaj niż nieśmiałą dziewczynkę z kompleksami, którą poznajemy w rozmowie. Kolorowy płaszcz Gucci to tylko przykrywka, pod którą kryje się prawdziwe oblicze polskiej gwiazdy.
- Ja tylko sprawiam wrażenie odważnej i bezkompromisowej - tłumaczy w wywiadzie. - Długo musiałam walczyć ze swoją nieśmiałością. Pamiętam, jak nauczycielka podczas jednego ze szkolnych przedstawień, chwaląc moje umiejętności, zaznaczyła, że jeśli nie uwierzę w siebie, niczego nie osiągnę. (…) Po wielu latach przegrywania z przebojowymi, pełnymi scenicznej charyzymy dziewczynami postanowiłam wziąć się w garść. Spojrzałam w lustro i stworzyłam swoje alter ego Tygrysicę Lilię, którą teraz moi znajomi i rodzina nazywają po prostu Kazadi. Często śmieją się, jak mam np. tremę przed wyjściem na scenę, i mówią: „Dobra, czas zostawić Patusię za drzwami. Kazadi pora na Ciebie!” (…) Prywatnie zostaje Patka, czyli ciepłe kluchy (śmiech) - podsumowuje.
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
Z pewnością w sesji, którą zrealizował Marcin Klaban, a wystylizowała Malwina Wędzikowska, Patricia Kazadi jest bardziej show-biznesową lwicą niż Patką i mamy tu na myśli nie tylko rozbierane zdjęcie z okładki.
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
Wystarczy wspomnieć o portrecie w turkusowej bluzce ze sporym dekoltem. Patricia Kazadi pozuje tu w egzotycznym turbanie.
- Często tak jest, że osoby, które na scenie są przebojowe i charyzmatyczne, na co dzień nie lubią zwracać na siebie uwagi - komentuje gwiazda i zdradza, że w dzieciństwie wstydziła się nawet swojego dziwnie brzmiącego imienia. Dziś to imię i cały jej image idealnie ze sobą współgrają, tworząc osobowość telewizyjną, która dokładnie wie, czego chce i wie, jak to osiągnąć.
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
- W show-biznesie trzeba mieć twardy tyłek - komentuje. - Show-biznes to moje życie, nawet gdybym chciała robić coś innego, pewnie długo nie dałabym rady. Życie bez tej adrenaliny, muzyki nie miałoby dla mnie sensu. Tutaj czuję, że żyję.
Choć nie może żyć bez show-biznesu, równie ważna jest dla niej rodzina, a w szczególności babcia, o której Patricia Kazadi mówi szczególnie ciepło:
- Zawsze powtarzam jej, jak zaczyna narzekać, że się starzeje, żeby pamiętała o moim śubie. To ona musi odprowadzić mnie do ołtarza i trzymać za rękę przy pierwszym porodzie - wyznaje gwiazda. - Na szczęście ma tyle energii, że czasami zastanawiam się, skąd ona ją czerpie - dodaje i zaznacza, że nie chce zbyt wiele mówić o swoim prywatnym życiu, marzeniach, problemach. Zachęca, by słuchać jej piosenek, które mówią o Patrici Kazadi zdecydowanie więcej.
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
- W dzieciństwie, kiedy nie chciałam o czymś rozmawiać, pisałam piosenki - wspomina. - Pianino traktowałam jak przyjaciela, bo nie musiałam przed nim niczego ukrywać.
Dokładnie 7 marca Patricia Kazadi kończy 29 lat. W wywadzie opowiada też o swoim ideale mężczyzny.
- Pociąga mnie inteligencja, barwa głosu, charyzma,. No i… wzrost. Lubię wysokich mężczyzn. Najlepiej 190 i więcej. (śmiech) A tak poważnie: nie ma nic bardziej sexy niż facet z poczuciem humoru. Uwielbiam się śmiać, a mężczyzna, który umie mnie rozbawić i sprawić, że nawet ciężkie dni stają się nieistotne, ma moje serce - podsumowuje Patricia, która wciąż patrzy w przyszłość z dużą dawką optymizmu. Na siebie również stara się spoglądać bez kompleksów.
Patricia Kazadi w "Gali" - dziewczyna bez kompleksów!
- Ja mam ten problem, że mój wygląd codziennie oceniają inni. Czuję odpowiedzialność, a nawet presję z tym związaną, dlatego staram się o siebie dbać. Ale bez histerii - muszę też sobie pożyć, dlatego nie ma szans, bym odpuściła sobie porację serowych nachos w kinie. (śmiech)