Paulina Holtz pilnie trafiła na SOR. Co się stało?
Paulina Holtz trafiła na SOR. Aktorka zdradziła, że poczuła ostry ból, który wymagał pilnej konsultacji lekarskiej. W jakim stanie jest teraz aktorka?
16.06.2021 14:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najwięcej o życiu prywatny Pauliny Holtz można się dowiedzieć z Instagrama. Aktorka niechętnie dzieli się z mediami swoimi tajemnicami, jednak konto na serwisie społecznościowym prowadzi systematycznie i z zzangażownaiem.
Zobacz także: Kwiaty, bon prezentowy, a może wycieczka za granicę? Wiemy, jakie prezenty dla nauczycieli szykują rodzice
Ranek spędziła na SOR
W jednym z ostatnich postów, aktorka pokazała zdjęcie ze szpitala, a pod nim napisała, że rano trafiła na szpitalny oddział ratunkowy. Ostry ból spowodował, że potrzebowała szybkiej pomocy medyków.
- Ranek w charakterze zebry spędziłam dziś na SOR-ze. Powirusowe zapalenie ucha wypędziło mnie już w nocy na ostry dyżur, ale nie było lekarza, więc przyjechałam rano – napisała na Instagramie.
W dalszej części posta Paulina zastanawiała się, jakie bóle są najsilniejsze i najtrudniejsze do zniesienia.
- Ból ucha jest zdecydowanie w top 10 najgorszych bólów (nie licząc oczywiście naprawdę poważnych chorób czy urazów). Ból zębów. Ból porodowy. Rwa kulszowa. Co jeszcze? Tak sobie tworzę te listę, żeby oderwać myśli od lewej strony mojej głowy. Chociaż może lepiej jednak pomyśleć o czymś typu wegański tort truskawkowy? Albo wyjazd na wakacje? Na razie nagrywam dla was kolejnego audiobooka - napisała w poście Paulina.
Zobacz także: Rozwód był dla mnie jak jątrzenie niezagojonej rany". A może jednak rozwód może być bezbolesny?
Komentarze fanów
Pod postem pojawiły się liczne komentarze fanów, którzy do wyliczani zaproponowanej przez aktorkę, dodali też swoje liczne propozycje najsilniejszych bóli.
- Ból duszy.
- Walnięcie się o futrynę małym palcem u stopy
- Przytrzaśnięcie paznokcie drzwiami od auta... Mdlałam dwa razy. Zdrówka życzę.
- Ból migrenowy. Uwierz, mam wyjętą 1/3 życia przez ten ból. Czasem chciałabym odciąć sobie głowę.
- O! Lub jak moja prababcia (idąc po proszek od bólu głowy) - nadepnąć na pogrzebacz - taki duży wielkości człowieka, mogą być tez grabie.
- Kolka nerkowa. Zapalenie nerek. Dajmy im jakieś skromniutkie miejsce w końcówce klasyfikacji.
- Zdrówka. Co do bólów to min migreny, na które niestety cierpię...straszne. I ból zęba.
- Nie było lekarza... to jest straszne... gdzie my żyjemy? Kto ma udzielić pomocy na ostrym dyżurze, skoro brak lekarza? Jak mnie to denerwuje. A co do tortu to jestem za, na osłodę - pisali pod postem fani Pauliny.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl