Piękny gest Magdy Gessler skierowany do seniorów. W grudniu sprzedaje zupę za symboliczną złotówkę
Magda Gessler przez cały grudzień wspiera seniorów ciepłym posiłkiem, serwowanym za symboliczną złotówkę w "okienku" jednej z warszawskich restauracji. Gdy na Instagramie jedna z fanek zasugerowała nadużycie, restauratorka rzuciła celną ripostę.
09.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Magda Gessler jakiś czas temu znalazła sposób na to, aby obronić swoją restaurację przed problemami finansowymi, spowodowanymi pandemią. Mimo zamknięcia wielu lokali gastronomicznych Gessler uruchomiła sprzedaż przez "okienko". Wielbiciele jej kuchni mogli wtedy codziennie liczyć na kubek domowej zupy, oraz placki ziemniaczane. Przed lokalem pojawiały się tłumy klientów.
Ostatnio restauratorka postanowiła wesprzeć seniorów, którzy ze względu na pandemię są jedną z najbardziej poszkodowanych grup społecznych.
Magda Gessler sprzedaje zupę za złotówkę
Kilka dni temu w social mediach Magda Gessler poinformowała, że przez cały grudzień w jej lokalu seniorzy mogą dostać ciepły posiłek za 1 zł. W restauracji każdy z nich może nabyć zupę za symboliczną opłatą.
- Zupa dla seniorów u Fukiera za 1zl od godz. 11 do 15, od po poniedziałku do piątku! Codziennie inna zimowa, gotowana z taką starannością jak zawsze !! ….jutro krupnik na żeberkach cielęcych - napisała Gessler
Zobacz także: Mandaryna z niecierpliwością czeka na Boże Narodzenie. Na Instagramie pokazała kalendarz adwentowy
Pod postem szybko znalazło się mnóstwo słów poparcia dla tego pomysłu, a akcja cieszy się dużym zainteresowaniem, co restauratorka pokazała na FB i Instagramie.
Krótka i celka riposta Magdy Gessler
Jedna z obserwatorek zauważyła jednak, że wiele osób podchodzących do okienka na pewno nie ma 60 lat. Długo nie musiała czekać na odpowiedź właścicielki restauracji, która zamknęła ten wątek jednym stwierdzeniem. - Może. A może głodni? – odpisała krótko.
Pandemia koronawirusa spowodowała nie tylko stres związany ze zdrowiem, wielu Polaków musi przebranżawiać lub zamykać swoje biznesy. Ogromny kryzys dotknął branżę gastronomiczną. Wiosną na kilka długich tygodni zamknięto wszystkie lokale, a sprzedaż odbywała się jedynie na wynos. Latem wszystko wracało do normy, lecz gdy przyszła jesienna fala zachorowań, sytuacja zrobiła się jeszcze trudniejsza. Od kilku tygodni restauracje ponownie są zamknięte, a każdy właściciel stara się jak może, aby przyciągnąć do siebie klientów.