Krem, szampon, tonik, mleczko, balsam, podkład, maseczka… Przeciętna kobieta używa każdego dnia co najmniej kilkunastu różnych kosmetyków. Na każdy z nich wydajemy nieraz grube pieniądze, sądząc, że cena zawsze odzwierciedla jakość.
Krem, szampon, tonik, mleczko, balsam, podkład, maseczka… Przeciętna kobieta używa każdego dnia co najmniej kilkunastu różnych kosmetyków. Na każdy z nich wydajemy nieraz grube pieniądze, sądząc, że cena zawsze odzwierciedla jakość. Czasem jednak warto zrewidować swoje zakupowe nawyki i zajrzeć na półkę inną niż zwykle lub zwrócić uwagę na etykietę. Jak jeszcze można obniżyć koszty codziennej pielęgnacji?
Zbieraj próbki i testuj
Kupujesz czasopisma dla kobiet? Właściwie w każdym numerze znaleźć można 1-2 próbki kremu czy maseczki. Nie wyrzucaj ich razem z przeczytanym magazynem, lecz zbieraj i testuj. O próbki pytaj też podczas kosmetycznych zakupów w aptece czy drogerii.
Być może w ten sposób uchronisz się przed sporym wydatkiem na preparat, który, jak się okazało, podrażnia twoją skórę. A może dzięki próbkom znajdziesz tańszy, a równie skuteczny zamiennik drogiego kosmetyku, który stosowałaś do tej pory
(map/sg)
Kupuj opakowania XXL i szukaj promocji
Kupując szampony i płyny do kąpieli, wybieraj opakowania o dużej pojemności. W ostatecznym rozrachunku taki zakup jest bardziej opłacalny, zwłaszcza jeśli dany preparat stosujesz nie tylko ty, lecz również inni członkowie rodziny.
Warto mieć oko wyczulone na promocje, na których kupuj szczególnie te kosmetyki, które mają dłuższy okres przydatności i takie, które możesz nabyć w większej ilości. Mogą to być chociażby wspomniane szampony, płyny do kąpieli, a także mydła, żele pod prysznic, pianki do golenia czy balsamy do ciała.
Wkłady to oszczędność
Używasz mydła w płynie? Zamiast każdorazowo kupować całe nowe opakowanie, wrzuć do koszyka wkład. Nie zapominaj o tym, że to właśnie opakowanie ma znaczny udział w całkowitej cenie produktu. Jeśli więc tylko istnieje okazja, aby kupić sam „środek”, skorzystaj z niej. Mydło nie jest jedynym preparatem, który kupisz w takiej postaci.
W drogerii rozejrzyj się np. za cieniami do powiek w formie wkładów. Dzięki temu nie tylko oszczędzasz, ale również zyskujesz możliwość samodzielnego komponowania kolorowych zestawów. Kupuj też tubki past do zębów, które nie są dodatkowo umieszczone w papierowym kartoniku. Jest on całkowicie zbędny.
Skład jest najważniejszy
Specjaliści z branży doskonale zdają sobie sprawę z kobiecych słabości. Dla nas liczy się nie tylko działanie kosmetyku, ale również odczucia estetyczne, które towarzyszą jego stosowaniu. Ważny jest więc zapach, konsystencja, kolor i opakowanie. Bardzo często prowadzi to do tego, że sięgamy po drogi, ładnie zapakowany krem, który ma dokładnie takie samo działanie, co jego tańszy odpowiednik umieszczony w zwykłym słoiczku.
Jak nie dać się zwieść marketingowej otoczce? Jest tylko jedno wyjście – trzeba czytać etykiety. Opisy większości kosmetyków dostępne są w internecie. Przed zakupami w aptece czy drogerii warto dokładnie przestudiować składy różnych preparatów, porównać je ze sobą i wybrać ten, w przypadku którego cena jest adekwatna do jakości.
Z dystansem do nowinek
Nowinki kosmetyczne zawsze są najdroższe. Kwas hialuronowy, komórki macierzyste, kwasy AHA… Wprowadzenie innowacji wiąże się z kosztami, co odbija się na cenie preparatów, w których innowacja ta została wykorzystana. Zamiast wydawać majątek, lepiej poczekać, aż nowinka stanie się standardem i kosmetyk będzie można kupić bez rujnowania domowego budżetu.
Nie dubluj kosmetyków
Działanie kremu ocenić można tak naprawdę co najmniej po 2-3 miesiącach systematycznego stosowania. Tymczasem większości z nas zdarza się odstawiać go ze zrezygnowaniem w kąt już po kilku tygodniach. Kupujemy kolejny krem, podczas gdy poprzedni marnuje się na półce, nie mając nawet szans na pokazanie swoich możliwości.
Złym nawykiem jest także nabywanie kilku różnych kremów na raz i równoczesne ich stosowanie. Jeśli jednego dnia nakładasz krem X, drugiego krem Y, a trzeciego krem Z, tak naprawdę w pełni nie poznasz działania żadnego z nich. A nawet jeśli będziesz zadowolona z efektów, to… nie będziesz wiedziała, którego preparatu jest to zasługa.
Peeling rób sama
Kosmetyk niemal za darmo? Jest to możliwe wtedy, gdy wykonasz go samodzielnie. Zamiast skusić się na drogi peeling do ciała, zrób go z fusów kawy, którą pijesz codziennie lub z soli kuchennej. Efekt będzie taki sam jak w przypadku kosmetyku drogeryjnego, a cena nieporównywalnie niższa. Peeling do twarzy możesz zrobić np. z płatków owsianych.
Myśl przyszłościowo
W gronie najdroższych kosmetyków prym wiodą te przeciwzmarszczkowe. Prawda jest jednak taka, że żaden krem zmarszczek nie zlikwiduje, a najskuteczniejszym sposobem na bruzdy i linie jest… zapobieganie im.
Może warto pomyśleć nie tylko o bieżących wydatkach, ale również tych, które możemy ponieść za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Najlepsza profilaktyka przeciwzmarszczkowa to krem nawilżający z wysokim filtrem (stosowany także w zimie!), dieta bogata w antyoksydanty oraz pożegnanie z papierosami i solarium.
Superakcesoria
Sporo możesz zaoszczędzić na akcesoriach kosmetycznych. Zastanów się, czy naprawdę potrzebujesz golarki stworzonej specjalnie dla kobiet, z nawilżanymi paskami i dopasowującą się do kształtu ciała… Równie dokładnie ogolisz się najzwyklejszą męską maszynką, która jest o wiele tańsza. Waciki też niekoniecznie muszą mieć karbowaną powierzchnię. Jedyną funkcją jaką pełnią, jest przecież rola nośnika dla kosmetyków.
Drogi czy tani?
Kosmetyki podzielić można na dwie grupy. Do pierwszej z nich należą te, w przypadku których nie warto przepłacać. Są to przede wszystkim preparaty myjące, których właściwie jedynym zadaniem jest usunięcie zanieczyszczeń, a pozostają na skórze co najwyżej kilka minut. Będą to szampony, płyny do demakijażu, żele pod prysznic, mleczka i toniki do twarzy. Nie przepłacaj też za zmywacz do paznokci i piankę do golenia.
Są jednak pewne wyjątki, które zaliczyć można do drugiej grupy, a więc kosmetyków, za które warto zapłacić nieco więcej. Jeśli zmagasz się z łupieżem, atopowym lub łojotokowym zapaleniem skóry bądź masz wyjątkowo wrażliwą cerę, sięgaj po preparaty specjalistyczne, które niestety są droższe.
Lepiej nie oszczędzać na kosmetykach, gdy walczysz np. z trądzikiem. Wybieraj raczej te dostępne w aptece i po konsultacji z dermatologiem. Oszczędzanie nie zawsze opłaca się także w przypadku fluidów i podkładów, które powinny nie tylko maskować niedoskonałości, ale również pielęgnować cerę i chronić ją przed promieniami UV.
Tekst: Małgorzata Przybyłowicz
(map/sg)