Po ślubie wszystko się ułoży?
24.04.2007 12:53, aktual.: 30.05.2010 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Po ślubie będzie inaczej, wszystko się zmieni, zaczniemy nowe życie”. Wiele par tak właśnie myślało i niestety najczęściej po jakimś czasie przychodziło rozczarowanie. Czar białej sukni, kwiatów, prezentów i podróży poślubnej szybko mija i stajemy twarzą w twarz z szarą rzeczywistością.
„Po ślubie będzie inaczej, wszystko się zmieni, zaczniemy nowe życie”. Wiele par tak właśnie myślało i niestety najczęściej po jakimś czasie przychodziło rozczarowanie. Czar białej sukni, kwiatów, prezentów i podróży poślubnej szybko mija i stajemy twarzą w twarz z szarą rzeczywistością. Czy sen o tym, że z chwilą zawarcia związku małżeńskiego nasze życie stanie się piękniejsze i szczęśliwsze ma szanse się sprawdzić?
Miało być tak pięknie…
„Decyzję o ślubie podjęliśmy raczej z powodów czysto racjonalnych. Obydwoje mieliśmy pracę, znaliśmy się wystarczająco długo, więc postanowiliśmy się pobrać. Nie wynikało to z szalonych emocji, wzniosłych uczuć, po prostu stanowiliśmy zgraną parę i myśleliśmy, że żar między nami pojawi się, gdy staniemy się rodziną. Niestety nie udało się.” Między Dorotą a Tomkiem zaczęło się układać coraz gorzej, codzienne sprawy jeszcze bardziej ochłodziły relacje między małżonkami i ze zgranej pary zamienili się we wiecznie skłóconych partnerów. Niestety w ich przypadku sen zamienił się w koszmar.
Potem jest już tylko gorzej
Jeśli między partnerami nie układa się tak, jak powinno, a ślub ma być lekarstwem na ich problemy, niestety, nie jest to dobre rozwiązanie i lepiej poszukać innego sposobu na ratowanie związku. Wielu młodym osobom wydaje się, że wspólne życie, nowe wyzwania urozmaicą, a w konsekwencji umocnią ich związek. Prawda jest najczęściej zupełnie inna. Codzienne życie jest dalekie od wzniosłych chwil, które przeżywa się na początku znajomości. Niestety, często można się spotkać z opinią, że pięknie jest przed ślubem i krótko po, a z czasem jest już tylko gorzej. Niestety jest to bardzo smutna wizja związku małżeńskiego, jednak biorąc pod uwagę wzrastającą liczbę rozwodów, obraz ten staje się bardzo realny. A jednak może być lepiej
Żeby nie zrazić młodych ludzi do instytucji małżeństwa, warto pokazać też odwrotne sytuacje. Karolina, w szczęśliwym związku małżeńskim od 15 lat, zdecydowanie zaprzecza powyższym teoriom. „Nasz związek na początku był bardzo szczęśliwy, potem pojawiły się problemy, bo nie mieliśmy gdzie mieszkać, więc wprowadziliśmy się do moich rodziców i tam rozpoczął się koszmar. Wiecznie się o coś spieraliśmy. Kłopotliwa sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, bardzo negatywnie wpłynęła na relacje między nami. Wiedzieliśmy, że dopóki nie weźmiemy ślubu, nie będziemy mogli zamieszkać całkiem sami. Momentami myśleliśmy już o rozstaniu, ale w końcu postanowiliśmy walczyć o nasz związek. W końcu wzięliśmy ślub.” Od tej pory rozpoczął się cudowny czas w życiu Karoliny. Decyzję o małżeństwie uważa za najlepszą, jaką do tej pory podjęła.
Potrzeba zmian
Nawet najlepsze związki psują się, jeśli ludzie zaczynają się sobą nudzić. Brak poważnych zmian, a przez to stagnacja i nuda powodują, że stopniowo ludzie mogą się od siebie oddalać. Dlatego często właśnie ślub jest traktowany jako pierwsza poważna zmiana i, w pewnych przypadkach, jako ratunek dla związku, następnie pojawiają się dzieci, które zmieniają życie dwojga ludzi. Są to naturalne kroki, które powodują, że życie nabiera barw. Każda para potrzebuje nowych bodźców i motywacji, by pielęgnować swoje uczucia. Czy jednak te kolejne kroki wystarczą, jeśli między małżonkami wygasły uczucia?
To, jak się potoczą losy małżeństwa, zawsze trudno przewidzieć. Wszystko zależy od nastawienia małżonków, ich chęci i tego, czy będą wystarczająco pielęgnować uczucia. Pewne jest natomiast to, że sama decyzja o wzięciu ślubu, jest bardzo poważna i nie można jej podejmować lekkomyślnie. Niestety, nie można też naiwnie wierzyć, że w momencie ślubu pojawią się uczucia, które w okresie narzeczeństwa wygasały, lub też zanikły całkowicie. Oczywiście zawsze jest nadzieja, że rzeczywiście małżeństwo pozwoli odnaleźć się nieco zagubionym partnerom. Pytanie tylko, czy ślub jest takim polem, na którym w przypadku niepewności warto podejmować aż tak duże ryzyko…