List zawisł na klatce. "Bardzo was wszystkich przepraszam"
Zwierzę ze schroniska potrzebuje czasu na adaptację, ale co jeśli jego lęk separacyjny przeszkadza sąsiadom? Anestezjolog Krzysztof Wernicki znalazł na to genialne rozwiązanie. Napisał list w imieniu swojego psa. "Bardzo was wszystkich przepraszam za szczekanie i wycie podczas nieobecności moich państwa. Jeszcze niedawno mieszkałam w schronisku i kiedy zostaję sama, bardzo się boję, że to już na zawsze" - czytamy.
Krzysztof Wernicki, popularny na TikToku anestezjolog, udowodnił, że internet to nie tylko miejsce do zdobywania lajków, ale też przestrzeń, w której można dzielić się zwykłą, codzienną wrażliwością. Lekarz niedawno adoptował psa Figę ze schroniska. Suczka zyskała nowy dom, ale jak to bywa z czworonogami po trudnych przejściach – potrzebuje czasu, żeby poczuć się bezpiecznie. Dlatego jej opiekun zdecydował się na nietypowy krok i przygotował wzruszające ogłoszenie, które powiesił na klatce schodowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lampart czaił się w zaroślach. Nagle zgłupiał i musiał odpuścić
Ogłoszenie, które podbiło serca sąsiadów
W krótkim filmiku opublikowanym na TikToku Wernicki pokazał kartkę, którą zawiesił na tablicy ogłoszeń swojego bloku. Napisał ją w imieniu swojego psa, aby wyjaśnić sąsiadom, dlaczego czasem mogą słyszeć szczekanie lub wycie. Treść porusza swoją szczerością i prostotą:
"Drodzy sąsiedzi, mam na imię Figa i mieszkam pod 8-ką. Bardzo Was wszystkich przepraszam za szczekanie i wycie podczas nieobecności moich państwa. Jeszcze niedawno mieszkałam w schronisku i kiedy zostaję sama, bardzo się boję, że to już na zawsze. Moi państwo robią wszystko, żebym się mniej stresowała, ale się jeszcze nie przyzwyczaiłam do ich nieobecności. Dziękuję Wam za wyrozumiałość."
Takie ogłoszenie pokazuje nie tylko ogromną empatię właściciela wobec pupila, ale także jego szacunek do otoczenia. Zamiast czekać na skargi czy krytyczne komentarze, Wernicki postanowił od razu wyjaśnić sytuację i poprosić o cierpliwość.
Czytaj też: Najgorszy gest w stronę psa. Nie znosi tego
Internet zalała fala wsparcia
Pod nagraniem lekarza szybko pojawiły się setki komentarzy. Internauci byli zgodni – takie ogłoszenie powinno być wzorem dla innych właścicieli psów. Wiele osób pisało, że sami byliby bardziej wyrozumiali, gdyby sąsiedzi w podobnych sytuacjach zdecydowali się na taki gest. Niektórzy z internautów musieli mierzyć się na przykład z telefonami na policję.
"Moja sunia ma problem z lękiem separacyjnym i też potrafiła szczekać i wyć raz na jakiś czas większość sąsiadów jest wyrozumiała i dobrze nas znają, lecz sąsiad obok robił cyrk. Wzywał na mnie policję wielokrotnie oraz zapychał zamek w drzwiach przez co ponosilam ogromne koszty".
"Na nas któregoś razu czekała karta że nasz pies wyje :( Pierwszy raz się przeprowadziliśmy i nie mieliśmy pojęcia że tak to przeżyje. Sąsiedzi niezbyt mili, ale jedna sąsiadka za nas się wstawiła i pogoniła resztę sąsiadów" - pisał inny internauta.