Portale społecznościowe wpędzają nas w kompleksy?
Jak najszybciej poinformować znajomych, zwłaszcza tych mniej lubianych, o tym jak Ci się świetnie powodzi i gdzie spędziłaś ostatni urlop? Wystarczy wrzucić kilka zdjęć do portalu społecznościowego. Twoje fotki na plaży w listopadzie zdenerwują nawet te koleżanki, które nie znają pojęcia zazdrości.
04.11.2010 | aktual.: 15.11.2010 08:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak najszybciej poinformować znajomych, zwłaszcza tych mniej lubianych, o tym jak Ci się świetnie powodzi i gdzie spędziłaś ostatni urlop? Wystarczy wrzucić kilka zdjęć do portalu społecznościowego. Twoje fotki na plaży w listopadzie zdenerwują nawet te koleżanki, które nie znają pojęcia zazdrości.
Czy polskie portale społecznościowe zmieniają się w "targowiska próżności"? Stają się miejscami, w których można łatwo i szybko poprawić samoocenę, a przy okazji pobawić się kosztem innych i wpędzić znajomych w kompleksy? Czy osoby zamieszczające w portalach społecznościowych wyselekcjonowane informacje na swój temat, próbują tworzyć sobie alternatywne życie?
Internetowe społeczności cieszą się wśród Polaków coraz większą popularnością. Aż dwie trzecie polskich internautów posiada konto na portalu społecznościowym. Według danych AVG Technologies, furorę robi łącząca kolegów i koleżanki ze szkolnej ławki Nasza-klasa.pl, biznesowo zorientowany Goldenline.pl, czy rosnący w Polsce w siłę Facebook. Ilu znajomych w serwisach społecznościowych ma polski internauta? Jak wynika z badań Grupy TNS, 202. Więcej takich kontaktów mają jedynie użytkownicy sieci z Malezji, Brazylii i Norwegii.
Popularność tego typu portali spowodowała, że psycholodzy i socjolodzy zaczęli badać ich wpływ na polskie społeczeństwo.
Portal społecznościowy - wylęgarnia kompleksów?
„Wchodzę dziś na Naszą Klasę i co widzę? Jedna znajoma, którą znam od czasów małolaty i wiem, że pochodzi z ubogiej wielodzietnej rodziny, co to biedę klepali i na kupie żyli, dziś foty z Maroka. Dziecko na pustyni w piasku się bawi. Oglądam dalej galerię i jeszcze więcej zdjęć z różnych miejsc w "świecie". (…)
A ja? Z małą siedzę w domu na wychowawczym (…), więc tylko kupki, pranie, gotowanie, sprzątanie. W małej dziurze siedzę, gdzie nic nie ma, do najbliższego miasteczka mam 8 km, gdzie bez auta ani rusz.
Chyba mam doła jakiegoś, już nie podoba mi się siedzenie w domu i padnięty akumulator. Ja chcę też pojeździć na wielbłądach! Pocieszcie...” - pisze na forum osa ze Szczecina.
POLECAMY: ZNAJDŹ SWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ
„Portale społecznościowe służą nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. Dają tutaj o sobie znać ważne ludzkie potrzeby: rozmowy, wymiany informacji, dzielenia się, akceptacji, zrozumienia, docenienia, uznania, bliskości itp. Bardzo często mamy je w codziennym życiu niezaspokojone. Nie ma w tym nic dziwnego, że szukamy tego w portalach społecznościowych, pokazując siebie od najlepszej strony.” - tłumaczy Alicja Krata, mediator, trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog - Mediacja - Prawo.
„I nie ma też nic w tym złego, dopóki nie wykorzystujemy tego jako argumentu przeciwko innym osobom, nie udowadniamy im swojej wyższości. I dopóki nie postrzegamy informacji, które uzyskujemy o innych osobach, jako lepszych czy gorszych od tego, co sami o sobie myślimy. Nie uleczymy swoich kompleksów i nie zbudujemy poczucia własnej wartości na porównywaniu siebie z innymi, czy to w realnym życiu, czy w kontaktach elektronicznych.” - dodaje.
„Po co to wszystko pytam się? Naprawdę nie mam czego zazdrościć tym ludziom, bo mam o wiele więcej rzeczy niż oni, ale się tym nie chwalę. Stać mnie na znacznie droższe ubrania, niż użytkowników. Potrafię podrywać inteligentniejsze i piękniejsze kobiety, niż te gogusie, co chwalą się swoimi "skarbami, kochaniami" itd. Ale też się tym nie chwalę. Bo po co? Co mi to da, że się pochwalę? Satysfakcję? Tym ludziom brakuje pewności siebie i równowagi psychicznej. Jeśli czymś się otwarcie chwalisz i obnosisz, to znaczy, że masz silne pragnienie bycia zauważonym, a to z kolei oznacza, że masz kompleksy i czujesz się nikim. Normalne osoby nie muszą się niczym chwalić, bo każdy sam u nich zauważa to, co wartościowe.” - pisze na forum użytkownik xxx.
Tylko Fajna Fotka. pl
Polacy najchętniej spośród wszystkich europejczyków zamieszczają swoje zdjęcia w Internecie. W naszym kraju deklaruje to 80 proc. użytkowników, podczas gdy np. w Niemczech z takiej możliwości korzysta tylko 48 proc. internautów.
„Ludzie za wszelką cenę próbują udowodnić innym, jacy to oni są super szczęśliwi. Bo zdjęć rozwodowych ani takich, na których ludzie się kłócą albo płaczą raczej tam nie znajdziecie. (...) Moje koleżanki ze studiów - w moim wieku, bezdzietne, wolne, w ciągu 2009 roku kilka razy chwaliły się zdjęciami z zagranicznych wojaży” - pisze Cudaczek 121.
„W świecie wirtualnych kontaktów pojawia się duże niebezpieczeństwo uwikłania w różne gry, ulegania manipulacjom. Portale społecznościowe sprzyjają tendencjom do tworzenia fikcyjnego życia, takiego, jakiego ludzie pragną. Podawane informacje o sobie nie są sprawdzane i weryfikowane – można stworzyć więc „drugą twarz”, a nawet w nią uwierzyć. Takie kłamstwa, zabawy w fikcję są zgubne zarówno dla tych, którzy je tworzą, jak i dla tych, którzy im ulegają.” - tłumaczy Alicja Krata.
„Niektórzy zapewne szukają w takich miejscach akceptacji, chcą poprawić samoocenę. Z drugiej strony użytkownikami takich portali są pewne siebie osoby, które bawią się kosztem reszty. Takie witryny, z pewnością mogą wywoływać zachowania patologiczne, prowadzące do agresji, u jednych mogą wywoływać kompleksy, u drugich zbyt wysokie mniemanie o sobie. Jednak nikomu nie można zabronić korzystania z takich stron. Jednak czy administratorzy powinni tolerować wszystko?” - pyta na forum Karol.
POLECAMY: ZNAJDŹ SWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ
"Grube ryby" i "Najpiękniejsze"
Specyfiką portali społecznościowych jest grupowanie Internautów, którzy zapisują się do wybranych klanów. W ten sposób powstają grupy „grubych ryb”, „vipów”, „ponadprzeciętnych”, czy „najpiękniejszych kobiet”.
„Śmieszne są te klany "grube ryby". Zbierają się jakieś fagasy i tworzą profil. Chcesz być grubą rybą? Zostań jakiś sławnym artystą, albo kierownikiem dużej firmy. Wtedy będziesz grubą rybą. A tutaj (…) możesz być, kim chcesz. Ale to jest dziecinada. Dzieci w przedszkolu były supermenami, sławnymi piłkarzami (oczywiście na niby, tak dla zabawy ), a teraz te dziecięce marzenia pokazują dwudziestolatkowie i starsze osoby. Czy oni cofają się w rozwoju? "Tylko najpiękniejsze kobiety"? Śmiech na sali. Jeśli jesteś piękna, to nie musisz sobie przyklejać takiej etykietki. (…) A jeśli nie jesteś, to dołączasz do klanu "najpiękniejszych kobiet". Czy to nie żałosne? Ja, gdy chcę poznać jakąś piękną kobietę, wychodzę z domu i poznaję piękność, która faktycznie jest piękna. I nie piszę tego na (…) portalu społecznościowym. Biedne, zakompleksione istoty...” podsumowuje internauta xxx.
„Aktywne życie zawodowe, konsumpcjonizm, sprawiają, że mamy coraz mniej czasu dla naszych rodzin i przyjaciół. Nie dbamy o umacnianie więzi. Zastępujemy to powierzchownymi kontaktami, ilościowymi wskaźnikami liczby znajomych na portalach społecznościowych. Nie sprzyja to ani poznaniu siebie, ani budowaniu głębszych relacji z innymi ludźmi. Bywanie w portalach społecznościowych może wzmacniać tendencje, aby uciekać od tego, co trudne w życiu. Zamiast rozwiązywać konflikty, zajmujemy się pielęgnowaniem swoich wirtualnych kontaktów, mnożeniem nowych znajomości internetowych. W ten sposób nie tylko nie uleczymy naszych bolączek. Ucieczka w elektroniczne kontakty może stać się niebezpiecznym uzależnieniem. - tłumaczy Alicja Krata.
Estetycznie upośledzeni w sieci
Na szczęście powstają portale społecznościowe dla osób, które świadome swoich niedostatków, lub po prostu traktujące siebie mniej serio, szukają w sieci bratniej duszy. Przykładem jest portal randkowy dla brzydali, miejsce przeznaczone dla osób „estetycznie upośledzonych”. Popularny w w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Australii, Kanadzie i w USA, niedawno świętował pierwsze urodziny. W Polsce powstał m.in. portal dla wysokich, miejsce, w którym, jak czytamy, spotykają się setki wysokich ludzi z całej Polski. Twórcy strony zapewniają, że tutaj można poznać ciekawych ludzi i pozbyć się nareszcie kompleksów.
„Warto jednak pamiętać o tym, że świat wirtualnych kontaktów nie zastąpi nam realnego życia. Wiele zależy od tego jak się z niego korzysta i ile czasu poświęca się na bywaniu w tego typu portalach.” - przestrzega Alicja Krata.
Alicja Krata – mediator; trener; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
POLECAMY: ZNAJDŹ SWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ