Tak Ukrainki próbują ratować swoje córki. Poruszająca grafika Matyldy Damięckiej
Matylda Damięcka w nowym wpisie na Instagramie odwołała się do słów Mateusza Lachowskiego. Dziennikarz opowiedział o trudnej sytuacji, której był świadkiem. Bestialskie czyny rosyjskich żołnierzy sprawiają, że matki starają się na wszelkie możliwe sposoby chronić córki.
Informacje, które pojawiają się w wiadomościach, przyprawiają o dreszcze. Niestety, okrutne gwałty, których na ukraińskich kobietach dopuszczają się Rosjanie, są faktem. Matylda Damięcka przelała emocje na papier, tworząc dosadną grafikę odnoszącą się do bieżących wydarzeń.
"Sasha/Czesia"
Artystka pokazała w swojej pracy "ukraińską dziewczynkę", której matka obcięła włosy, aby wyglądała jak chłopiec. Obraz dziecka ze łzami w oczach, które musi zmienić tożsamość, by uratować życie, porusza do głębi.
"Zabawmy się w grę, w której jesteś chłopcem. Proszę, pamiętaj kochanie. Jesteś chłopcem" - czytamy na kolejnej planszy Damięckiej.
Matylda Damięcka odnosi się do słów polskiego dziennikarza
Przywołany przez artystkę dziennikarz opowiedział o tym, z czym spotkał się w objętej wojną Ukrainie.
- Zobaczyliśmy dwójkę dzieci, jeździły na małych rowerkach (...). Przedstawili nam się i zabrali w okolice domu, ale nie chcieli pokazać, gdzie mieszkają, bo zobaczyli mundury i się bali - opowiadał Lachowski w TVN24.
Dopiero wówczas, gdy dziennikarze spotkali matkę dzieci, których uznali za chłopców, zrozumieli, że jedno z nich to dziewczynka.
- Ostrzyżona na chłopca i przedstawiająca się jako Sasza. Prawdopodobnie dlatego, że jako 10-latka bała się i tak była nauczona, że ma mówić, że jest chłopcem. Nie wiem, czy coś więcej powinienem mówić na ten temat - wyznał dokumentalista.
Ukraińskie kobiety żyją w ciągłym strachu
Zarówno dosadna grafika Damięckiej, jak i relacja Mateusza Lachowskiego pokazują, w jakiej rzeczywistości żyją Ukrainki, które pozostały w kraju. Rodzic chce uratować dziecko za wszelką cenę.
- Zdarzył się przypadek w jednej wiosce, dwie siostry zostały zgwałcone… Dziewczynki w wieku 15 i 16 lat (...) Kobiety były wyciągane z piwnic za włosy, by się nad nimi znęcać. W końcu dziewczyny zaczęły je skracać, by "być mniej atrakcyjne, żeby nikt już na nie nie patrzył" - powiedziała zastępczyni burmistrza miejscowości Iwankowo w rozmowie z portalem ITV News.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!