"Ubolewam nad tym". Mówi, jakie dostaje propozycje od firm

Anita Werner niedawno udzieliła wywiadu dla "Forbes Women Polska". Padło pytanie o aktywność dziennikarki w mediach społecznościowych. - Jednak nie weszłaś w Insta-świat na całego. Próżno u ciebie szukać rolek nagrywanych z eventów, czy płatnej współpracy z markami - zauważyła dziennikarka magazynu. Werner precyzyjnie wytłumaczyła swoje podejście do tego tematu.

Zobacz też: W takim stroju poprowadziła "Fakty". Była ubrana inaczej niż zwykle

Chyba każdy użytkownik mediów społecznościowych już zdążył się przyzwyczaić, że m.in. na Instagramie nie brakuje influencerów, aktorów, celebrytów, ale też dziennikarzy, którzy reklamują różne produkty. Anita Werner podkreśliła, że nie zamierza podejmować podobnych płatnych współprac z markami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ponieważ jestem dziennikarką newsową i dopóki nią będę, nigdy u mnie tego nie zobaczysz. Żaden szanujący się dziennikarz informacyjny nie reklamuje produktów, nie bierze udziału w kampaniach marketingowych, nie prowadzi imprez dla firm - zaczęła.

W dalszej części wywiadu Werner podkreśliła, że jest niezależną dziennikarką, nie do wynajęcia.

- (Dziennikarz - przyp. red.) nie jest od zachwalania produktów za pieniądze. Tak samo nie jest od zachwalania polityków, ani partii. Ma być obiektywny. Jego wiarygodność nie podlega żadnej doraźnej wycenie. To kapitał bezcenny. I to nie jest tylko kwestia kodeksu etyki (...), to kwestia zasad. Kropka. Ubolewam nad tym, że firmy PR-owe tego nie wiedzą. Dostaję setki propozycji płatnej współpracy – od reklamy kaszy po reklamy opon samochodowych. Po prostu je ignoruję - skwitowała.

Jak zauważyła Agata Jankowska z "Forbes Women Polska", "coraz częściej jednak dziennikarze łamią tę zasadę".

- Nie wiem jakich dziennikarzy masz na myśli. To, co ja mogę reklamować to swoją niezależność, rzetelność i wiarygodność. To wszystko. I tego się trzymam - skomentowała Werner.