Przez błąd lekarzy amputowali jej stopy i dłoń. "Teraz moje życie jest wegetacją"

Miała całe życie przed sobą, a teraz nie wie, co dalej ma robić. U mieszkającej na przedmieściach Londynu Magdaleny Malec lekarze nie rozpoznali sepsy. Amputowali kobiecie prawie wszystkie kończyny. - Nic nie przywróci mi tego, co miałam - mówi Polka.

Partner Magdaleny rozstał się z nią, gdy zachorowała
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Monika Katarzyna Krupska

O tej historii rozpisują się zagraniczne media. Pod koniec 2014 roku Magdalena Malec, szczęśliwa matka dwójki dzieci zaszła w kolejną ciążę. Niestety, u kobiety pojawiły się krwawienia. Udała się do szpitala, gdzie wypisano jej receptę i odesłano ją do domu. Leki źle podziałały na kobietę i tuż przed świętami Bożego Narodzenia Magda była zmuszona wrócić do szpitala. Lekarze przyjęli ją na oddział. Zdiagnozowali ciążę pozamaciczną.

Przez trzy dni z gorączką i wysypką na nogach czekała na usunięcie ciąży. – Ból był nie do zniesienia – opowiada "Daily Mail" 31-latka. I dodaje, że po operacji stan jej zdrowia wcale się nie poprawił. Zaczęły tworzyć się skrzepy krwi, które doprowadziły do niewydolności narządów i śmierci tkanek. Magda zachorowała na sepsę i przeszła przeszczep nerki, a potem przez 6 miesięcy czekała na amputację rąk i nóg. – Teraz moje życie nie jest życiem. Jest wegetacją, walką o życie – mówi 31-latka.

– Nic nie przywróci mi tego, co miałam. Nigdy już nie pomaluję swoich paznokci, nigdy nie zrobię kucyka mojej córce – opowiada kobieta w "News Service". I dodaje, że już nie ufa lekarzom.

Obraz
© Daily Mail

Szpital przeprosił za pomyłkę medyczną, której mógł uniknąć. Kobieta otrzymała część zadośćuczynienia, ale oczekuje, że na jednej wypłacie, to się nie skończy. Zdaniem Magdaleny lekarze z podmiejskiego szpitala w Londynie nie przestrzegali żadnych zasad. Objawy sepsy to wysoka temperatura, wysypka i świąd na nogach czy niemożliwość oddawania moczu. I choć Magda doświadczyła ich wszytskich, to według raportu szpitala medycy zauważyli u niej tylko podwyższoną temperaturę, ale uznali ją za stabilną.

Związek Magdaleny nie przetrwał próby czasu. 31-latka wychowuje 9-letnią Paulinę i 7-letniego Seweryna. – Zostałam pozostawiona z tym sama. Ponownie uczę się chodzić, czesać włosy, jeść i myć zęby – komentuje Magda w "SWNS". I dodaje, że wszystkie czynności są dla niej wyzwaniem, oraz że uczy się żyć z bólem. – Wyjście na zewnątrz i patrzenie, jak ludzie mnie obserwują, jest bardzo trudne. Tak samo jak akceptacja samego siebie. Jedyne, o czym marzę, to godne warunki życia. Chciałabym żyć z moją niepełnosprawnością i protezami, jak wcześniej – dodała na koniec.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów