Przez całe życie źle zakładałyśmy biustonosz. Ty pewnie też
Wydawać by się mogło, że ile kobiet, tyle sposobów zakładania biustonosza. Nigdy nie zastanawiałyśmy się, czy istnieje jakaś jedna, ogólna zasada, która regulowałaby tę czynność. Okazuje się, że jak najbardziej, a krótką instrukcję poprawnego zakładania stanika zaprezentowała firma bieliźniarska Third Love.
Od kilku dni Twitter zarzucany jest wpisami kobiet, które dotarły do instrukcji zakładania stanika zaproponowanej przez Third Love. Zgodnie z zaleceniami najpierw zapinamy stanik na pierwszy rząd haftek, następnie układamy biust w miseczkach i poprawiamy ramiączka. Co miesiąc powinnyśmy również skracać paseczki na ramionach.
W czym tkwi kontrowersja? W tym, że większość kobiet zapina stanik na ostatnie haftki. O ramiączkach w zasadzie w ogóle zapominamy. Przedstawicielki płci pięknej z całego świata zgodnie stwierdziły, że ich stanikowy światopogląd legł w gruzach. Dlaczego akurat pierwsze haftki? Chodzi przede wszystkim o to, żeby niepotrzebnie nie rozciągać stanika. Poza tym brafitterki sądzą, że zapinanie biustonosza na środkowe lub ostatnie haftki to wyraźny sygnał, że nasz stanik jest po prostu za duży i źle dopasowany. Ramiączka co miesiąc się rozciągają, a przez to pozbawiają biust oparcia na naszych ramionach. Dlatego tak ważne jest regularne poprawianie ich.
W takim razie, jak zapinamy staniki? Po przepytaniu kilku kobiet wyróżniłyśmy dwie główne tendencje. Część z nas zapina biustonosz od razu na plecach i wtedy układa biust. Druga grupa wkładanie stanika zaczyna od zapięcia go na brzuchu, a potem przekręcenia na właściwe miejsce.
Jak widać to pierwsza część znajduje się bliżej prawdy i poprawnej instrukcji. Naszym zdaniem liczy się przede wszystkim wygoda użytkowniczki, ale skoro spisana została oficjalna zasada, może warto wziąć ją pod uwagę?
Oczywiście, kiedy w grę wchodzi dbanie o bieliznę, powinnyśmy zastosować się do garści ogólnych porad. Zapytałyśmy o nie Jolę Lewicką, doświadczoną brafitterkę i właścicielkę salonu Li PARIE lingerie. - Przede wszystkim musimy pamiętać, że biustonosz się zużywa. Nie możemy nosić go dłużej niż 7 lat. Po tym czasie nie nadaje się do użytkowania - wyjaśnia w rozmowie z nami.
Ważne jest również odpowiednie pranie tej delikatnej części bielizny. - Biustonosz pierzemy tylko i wyłącznie w specjalnym woreczku lub pojemniku na delikatną bieliznę albo ręcznie w chłodnej wodzie. Staniki się nie plamią, chodzi wyłącznie o odświeżenie. Pranie biustonosza w pralce, bez żadnej ochrony, niszczy go. Druty mogą uszkodzić bęben pralki, a haftki zaczepiać się o resztę ubrań - dodaje pani Jola.
Za "niepoprawne" zakładanie stanika nikt nas raczej nie będzie osądzał, ale z czystej ciekawości sprawdzimy, czy instrukcja podana przez Third Love gwarantuje większą wygodę. Może to faktycznie odmieni nasze życie?