Wstawiła zdjęcie psa. Na Ochojską spadła fala krytyki
Historia, którą Janina Ochojska podzieliła się w mediach społecznościowych, miała być ciepłą opowieścią o niespodziewanym powrocie psa. Zamiast tego wywołała lawinę krytyki i dyskusję o odpowiedzialności opiekunów zwierząt. Internauci nie zostawili na byłej europosłance suchej nitki.
We współczesnych mediach społecznościowych nawet najbardziej osobiste wpisy potrafią błyskawicznie zamienić się w debatę. Tak stało się i tym razem – publikacja Janiny Ochojskiej o psie, który po latach wrócił na jej podwórko, uruchomiła szeroką dyskusję o traktowaniu zwierząt i granicach odpowiedzialności.
Głaszczesz psa po brzuchu? On wcale tego nie lubi
Wpis, który miał być wzruszającą historią
Janina Ochojska opisała na Instagramie historię dwóch psów, które przed laty pojawiły się przy jej domu. "Około 6 lat temu, podczas budowy domu, przybłąkał się do nas pies i został z imieniem Alex. Mieliśmy też suczkę, Milę. I pies i suczka nierasowe, ale piękne. Więc oczywiście było potomstwo tak pięknych piesków, że szybko się rozeszły" - napisała na Instagramie. Dalej relacjonowała losy suczki i psa, który miał zwyczaj znikać na dłużej. "Aż pewnego dnia nie wrócił. Od listonoszki dowiedzieliśmy się, że mieszka teraz niedaleko nas, więc byliśmy spokojni."
Kulminacją opowieści był nagły powrót czworonoga. "To Alex! Wpuściliśmy go do domu, przywitał się z nami serdecznie, machając radośnie ogonem. (...) Przy obroży Alex (obecnie nazywa się Karo) miał numer telefonu, więc zadzwoniliśmy do obecnych właścicieli i poszedł po spędzeniu z nami kilku chwil."
Komentujący nie kryli oburzenia
W krótkim czasie pod wpisem pojawiły się dziesiątki krytycznych głosów. Użytkownicy nie skupiali się na wzruszającym powrocie psa, lecz na stylu opowieści i wątkach, które odebrali jako brak odpowiedzialnej opieki.
Jedna z osób napisała: "Ten opis brzmi jak smutny żart... Aż dziwne że w Pani tyle nieodpowiedzialności". W innym komentarzu pojawiło się: "Nie ma co się chwalić taką "opieką" nad psami.
Pojawiały się również głosy rozczarowania postawą Ochojskiej. "Jestem w szoku... Sześć lat temu przygarnęła Pani psa, przy tak dużej bezdomności zwierząt pozwoliła Pani na 'wyprodukowanie' kundelków (...) Nigdy bym tez nie pomyślała, że będzie Pani jedna z tych osób, których podejście do zwierząt odejmie mi nadzieje na to, że świat się zmieni".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl