"Przez sadło nie działa KTG". Poniżanie kobiet na porodówkach trwa w najlepsze

Wicedyrektor szpitala w Oleśnicy w niewybredny sposób dała do zrozumienia, co uważa na temat kobiet, które w trakcie ciąży znacząco przybrały na wadze. Takich lekarzy czy pielęgniarek jest o wiele więcej, a upokorzone matki często później zmagają się z traumą przez długie lata.

Oddział szpitalnyOddział szpitalny
Źródło zdjęć: © East News
Klaudia Stabach

Oddział Ginekologii i Położnictwa w Oleśnicy jeszcze kilka dni temu był uważany za jedną z lepszych porodówek w okolicy Wrocławia. Renomę nadszarpnęły wpisy i komentarze jednej osoby - dr Gizelii Jagielskiej, która nazwała otyłe ciężarne "wielorybami" oraz poradziła wszystkim kobietom w ciąży, aby zamknęły lodówki i nie objadały się, "bo później personel medyczny ma utrudnioną pracę".

Matki, dietetyczki, psycholożki, pielęgniarki nie mogą uwierzyć, że w 2021 roku szpital zawstydza kobiety wagą, a co więcej, twierdzi, że jeśli ciężarna jest jednocześnie otyła, to z pewnością dlatego, że objadała się bez opamiętania.

Placówka w Oleśnicy, w której, co ciekawe, funkcję wicedyrektora pełni autorka wpisów, a jej mąż jest ordynatorem, wydała oświadczenie. Zdawkowe pismo jedynie dolało oliwy do ognia.

"Szczególną uwagę zwracamy na zagadnienia związane z rozwojem chorób cywilizacyjnych, między innymi takich jak otyłość, która może stanowić poważne ryzyko dla życia i zdrowia zarówno matki, jak i dziecka" - stwierdziła dyrekcja i na końcu dodała, że ubolewa, jeśli ktoś poczuł się urażony formą wpisu.

Anna rodziła w oleśnickim szpitalu w grudniu ubiegłego roku. Teraz szykuje się do złożenia skargi na to, jak wyglądał jej poród.

"Trafiłam tam ze skierowaniem na indukcję porodu, ale podczas przyjęcia miałam lekkie skurcze i rozwarcie na 4 cm. Myślałam, że coś mi podadzą i urodzę. Niestety minęła ponad doba i nic. W sobotę rano założyli mi tzw. balonik i kazali czekać do rana. Po południu zaczęły się mocniejsze skurcze. Zgłaszałam to, ale długo nie było reakcji. W końcu wzięli mnie na kardiotokografię. Odczuwałam silne skurcze, ale urządzenie ich nie zapisywało. Wtedy usłyszałam: 'to dlatego, że jest pani za gruba', a następnie odłączyli mnie od urządzenia" – wspomina w rozmowie z WP Kobieta.

Krzywdząca diagnoza

Nie tylko w oleśnickim szpitalu pacjentki z otyłością są szkalowane i obrażane. Grażyna sześć lat temu urodziła w Zabrzu. W trakcie ciąży przytyła około 30 kg. Lekarz zlecił badania nerek, tarczycy oraz poziomu cukru we krwi. Wyniki wyszły poprawnie, dlatego uznał, że nagły przyrost wagi jest winą obżerającej się pacjentki. - Czułam się wściekła i jednocześnie winna, chociaż ja naprawdę niewiele jadłam w ciąży – mówi nam.

Grażyna zmagała się z nadciśnieniem tętniczym, a jej organizm nie reagował na leki. – Dobrze, że zostałam przewieziona do innego szpitala o wyższej referencyjności. Badania wykazały, że mam za mało wód płodowych, nieprawidłowe przepływy. Na cito zrobiono cesarkę, dziecko mogło się udusić w każdej chwili – podkreśla. – A przyczyną mojej dużej wagi było zatrzymanie wody w organizmie. Później w tydzień spadło mi dziesięć kilogramów – dodaje.

Ćwierć wieku walki o lepsze traktowanie

W dniu publikacji kontrowersyjnego postu dr Gizeli Jagielskiej, fundacja "Rodzić po Ludzku" świętowała 25 lat istnienia. – Cieszyłyśmy się, tyle dobrego udało nam się osiągnąć, a tu nagle takie słowa z ust lekarki. To jest dla nas bardzo wymowny znak. Sygnał, że nadal jest tak dużo do zrobienia w kwestii zapewnienia kobietom godnego porodu – mówi Dominika Kuźnicka-Błaszkowska w rozmowie z WP Kobieta.

Trzy lata temu fundacja opublikowała raport, z którego wynikało, że przemocy słownej doświadcza kilkadziesiąt procent kobiet na porodówkach. 24 proc. słyszy niestosowne komentarze pod swoim adresem, 10 proc, jest wyśmiewane, a 7 proc. obrażane.

Fundacja udostępniła specjalną ankietę, w której świeżo upieczone mamy cytowały obraźliwe słowa kierowane w ich stronę. – Przykro jest to czytać, a co dopiero usłyszeć – mówi Dominika Kuźnicka-Błaszkowska i podaje przykłady:

- "Podczas cesarskiego cięcia podśmiewali się, że szkoda, że nie mogą robić od razu liposukcji, bo ostatnio same takie grubaski operują",

- "Boże, pani taka gruba, takie rozstępy, jak pani wygląda? Nigdy pani nie schudnie",

- "Gruba i śmierdzi",

- "Jak można decydować się na dziecko w takim stanie",

- "Położna stwierdziła, że jestem taka wielka, że nie ma mnie czym przykryć",

- "Przez sadło nie działa KTG",

- "Niech sama sobie ściąga koszulę",

- "To będzie gruby poród".

Personel medyczny prawdopodobnie szybko zapomina pacjentki, którym zwrócił uwagę w niewybredny sposób, ale one długo borykają się z trudnymi wspomnieniami. Część z nich zgłasza się po pomoc do specjalistów takich jak Pamela Kucińska – psycholożka specjalizująca się w psychologii okołoporodowej.

- Pracuję z kobietami, które są straumatyzowane po porodach do tego stopnia, że nie potrafią normalnie funkcjonować – opowiada nam.

Psycholożka podkreśla, że jest wiele badań, które pokazują wyraźnie przyczyny traum czy nawet PTSD u matek. - Nie droga porodu, czas trwania, komplikacje, znieczulenie lub jego brak, a sposób, w jaki były traktowane. Można mieć bardzo trudny medycznie poród, a wyjść z niego z poczuciem siły i mocy dzięki empatycznemu podejściu personelu medycznego – mówi Pamela Kucińska.

Dziś jesteśmy narażeni na złośliwe uwagi praktycznie w każdym miejscu, ale to nie znaczy, że nie mamy prawa oczekiwać zmian.

- Gdy pan na stacji benzynowej czy pani w warzywniaku są wobec nas nieempatyczni i komentują naszą wagę, możemy poczuć się nieprzyjemnie, ale raczej bez problemu z tym sobie poradzimy. W przypadku lekarzy, położnych, pielęgniarek sytuacja jest inna. To są zawody zaufania publicznego, gdzie szacunek i empatia do drugiego człowieka powinny być oczywistością. Tymczasem wielu członków personelu medycznego uzurpuje sobie prawo do decydowania o naszym ciele i życiu, posuwając się do przedmiotowego traktowania – zauważa.

Pamela Kucińska dodaje, że komunikaty ginekolożki z Oleśnicy są doskonałym przykładem tego, w jaki sposób nie należy rozmawiać z pacjentami. Jednocześnie przyznaje, że warto edukować na temat zagrożeń wynikających z otyłości. – Przede wszystkim warto zadać pacjentce pytanie, czy w ogóle chce o tym rozmawiać. Jeśli wyrazi zgodę, warto odwoływać się do danych naukowych i podać je w nieoceniający sposób, zamiast wyzywać od "wielorybów" i stosować inne rodzaje przemocowej komunikacji – mówi ekspertka.

Pies podczas upałów. Sposoby i pomysłowe gadżety na pomoc zwierzęciu

Wybrane dla Ciebie

Ten zapach odstraszy kleszcze. Wystarczy, że wsmarujesz w kostki
Ten zapach odstraszy kleszcze. Wystarczy, że wsmarujesz w kostki
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wielkie zmiany w jej życiu? "Znowu czuję, że świeci słońce"
Wielkie zmiany w jej życiu? "Znowu czuję, że świeci słońce"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów