Blisko ludziPrzyjął do domu 80 uchodźców z Ukrainy. "Staramy się żyć jak rodzina"

Przyjął do domu 80 uchodźców z Ukrainy. "Staramy się żyć jak rodzina"

Witold Wójcik mieszka niedaleko Grójca. Jest sadownikiem i od lat, dzięki pomocy właśnie Ukraińców, jest w stanie uporać się ze wszystkimi zbiorami. Nad przyjęciem uciekających przed wojną rodzin nie zastanawiał się ani chwili.

Polsko-ukraińską granicę w Medyce przekracza dziennie mnóstwo uchodćów - zdjęcie poglądowe
Polsko-ukraińską granicę w Medyce przekracza dziennie mnóstwo uchodćów - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER

11.03.2022 | aktual.: 11.03.2022 20:03

Polacy otwierają swe serca przed przybywającymi z Ukrainy. Jedną z takich osób, które okazały im niezwykłą gościnność, jest sadownik mieszkający nieopodal Grójca. Pan Witold postanowił przyjąć do domu aż 80 osób. Nie mógł zostawić drugiego człowieka w potrzebie.

Dał schronienie uchodźcom z Ukrainy. Pomagają mu sąsiedzi

Witold Wójcik przyznał, że wielu sadowników z jego okolicy zawsze może liczyć na pomoc Ukraińców. Dlatego przygarnięcie rodzin, które uciekły z kraju ogarniętego wojną, było dla Wójcika czymś w rodzaju spłacenia długu wdzięczności. Teraz w pomaganie przybyłym rodzinom angażuje się cała okolica, która podziwia gest sadownika.

- Oni przyjeżdżają na wszystkie zbiory. Gdyby nie obywatele Ukrainy, my moglibyśmy te sady powycinać, te wszystkie plantacje zamknąć - dodaje pan Witold dla Faktów TVN.

Sadownik robi, co może - wozi dzieci na zajęcia sportowe i basen. Ma również w planach zapisanie podopiecznych do szkoły.

- Staramy się żyć jak rodzina - tłumaczy.

To niejedyna osoba, która tak czynnie angażuje się w pomoc. W okolicach Grójca, tak jak w pozostałych częściach Polski, działają organizacje i osoby prywatne, które starają się nieść pomoc.

- U nas w centrum kryzysowym brakuje żywności. Bardzo prosimy, kto może, kupuje i biegnie - tłumaczy Barbara Lipska, która zajmuje się koordynacją pomocy uchodźcom właśnie w powiecie grójeckim.

Wśród gości Witolda znalazł się Danylo

Mały chłopiec, który nosi imię Daniel, urodził się już w Polsce na oddziale jednego ze szpitali w Lublinie.

- Ryzykowałam, bo miałam termin właśnie na ten dzień. Nie wiedziałam, czy dojedziemy, czy nie. Czy urodzę w samochodzie, czy gdzieś indziej - wyznała Vlada Yakymiluk, udzielając komentarza dla Faktów TVN.

Na całe szczęście Daniel przyszedł na świat cały i zdrowy w odpowiedniej placówce. Obecnie wraz z rodziną znalazł schronienie właśnie u Witolda Wójcika.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie