Przyszło na świat dziecko, którego matka nie żyła od trzech miesięcy
Na Węgrzech urodziło się zdrowe dziecko, którego matka nie żyła już od trzech miesięcy - informuje AP i AFP. U 31-letniej kobiety w 15. tygodniu ciąży doszło do śmierci mózgowej na skutek wylewu krwi do mózgu.
19.11.2013 | aktual.: 01.08.2017 11:43
Na Węgrzech urodziło się zdrowe dziecko, którego matka nie żyła już od trzech miesięcy - informują agencje AP i AFP. U 31-letniej kobiety w 15. tygodniu ciąży doszło do śmierci mózgowej na skutek wylewu krwi do mózgu. Prezydent uniwersytetu medycznego w Debreczynie dr Bela Fulesdi zapewnił na konferencji prasowej, że najpierw próbowano ratować życie kobiety, a gdy to się nie udało postanowiono podtrzymać jej funkcje życiowe do czasu gdy płód rozwinie się na tyle, że będzie można przeprowadzić cesarskie cięcie.
Kobieta została przywieziona do szpitala przez pogotowie. Aby ratować jej życie natychmiast poddano ją operacji neurochirurgicznej. Niestety, po dwóch dniach doszło do śmierci mózgowej. Badania USG wykazało jednak, że płód nadal żyje. W porozumieniu z rodziną zdecydowano się wtedy podłączyć ją do urządzeń podtrzymujących krążenie krwi.
Płód rozwijał się prawidłowo. Przy matce cały czas na zmianę byli jej mąż oraz babka, którzy dotykali jej brzucha i przemawiali do dziecka. W 27 tygodniu ciąży doszło jednak do zaburzeń krążeniowych, wtedy lekarze zdecydowali się przeprowadzić cesarskiego cięcie, by ratować życie dziecka. Gdy je wydobyto z łona matki, ważyło zaledwie 1,4 kg.
Jedna z lekarek zajmujących się kobietą dr Csilla Molnar powiedziała „Daily Mail”, że znane są jedynie trzy przypadki, gdy udało się doprowadzić do narodzin dziecka, gdy u matki stwierdzono śmierć mózgu w 15. tygodniu ciąży. Jeden z tych noworodków zmarł jednak wkrótce po narodzinach.
Dwa dni po cesarskim cięciu rodzina zmarłej kobiety zgodziła się również na pobranie od niej narządów – serca, wątroby, trzustki i dwóch nerek. Wszczepiono je pięciu oczekującym na transplantacje osobom.
Miało to miejsce latem tego roku, a poinformowano o tym teraz, gdy upewniono się, że dziecko rozwija się prawidłowo. Jego nazwiska na prośbę rodziny nie ujawniono.
(PAP/ma)