Pulsatory. Zupełnie nowe zabawki dla dorosłych
Z wyglądu przypominają kwiat, gąsieniczkę, bolid wyścigowy czy… części samochodowe. To zupełnie nowy typ zabawek – pulsatory, które uchodzą za najbardziej innowacyjne rozwiązanie w branży erotycznej od czasu wynalezienie na początku XX w. pierwszego elektrycznego wibratora „do użytku domowego”.
Z wyglądu przypominają kwiat, gąsieniczkę, bolid wyścigowy czy… części samochodowe. To zupełnie nowy typ zabawek – pulsatory, które uchodzą za najbardziej innowacyjne rozwiązanie w branży erotycznej od czasu wynalezienie na początku XX w. pierwszego elektrycznego wibratora „do użytku domowego”.
Jeszcze pod koniec lat 80. gadżety erotyczne dostępne były wyłącznie w naturalistycznych i przerysowanych kształtach, siłą rzeczy kojarzonych wyłącznie z przemysłem pornograficznym. Tymczasem od kilkunastu lat markowi producenci gadżetów erotycznych wprowadzają produkty, które nie mają szokować, ale po prostu bawić, wprowadzać w dobry nastrój, a przy tym ładnie wyglądać.
Dla młodych Polaków erotyczne zabawki nie są już tematem tabu - mówi na łamach "Gazety Krakowskiej" prof. Tomasz Szlendak, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Na początku lat 90., gdy w sex-shopach były tylko tandetne plastikowe penisy, używanie ich traktowano jak dewiację. Dziś seksgadżet to rzecz podnosząca jakość życia, a jego używanie nikogo nie dziwi.
Pierwszy pulsator został wyprodukowany w 2011 r. przez niemiecką markę Fun Factory, słynącą z oryginalnego wzornictwa swoich produktów oraz współpracy z artystami i projektantami. Działania wibratora bazują na pracy małego silnika, który wprowadza zabawkę w drgania, wibracje. Pulsator w przeciwieństwie do wibratora nie wibruje, a jak sama nazwa wskazuje, pulsuje. Jego zasilanie oparte jest o pracę silnika - elektromagnesu, który powoduje przesuwanie się zabawki w płaszczyźnie poziomej.
- W przeciwieństwie do drgań wibratora, pulsacje mogą stymulować większe obszary ciała. Co z jednej strony ma pewne ograniczenia, z drugiej tworzy niesamowite możliwości. Pulsatory lepiej niż wibratory symulują penetrację podczas stosunku seksualnego – wyjaśnia Anna Moderska, konsultantka erotyczna.
Jak wynika z badań firmy Durex, z roku na rok po nietypowe prezerwatywy, balsamy do masażu i wibratory sięga 5-6 proc. osób więcej. Rośnie sprzedaż przez internet. Zaufanie do sklepów on-line deklaruje już ponad 40 proc. badanych. - Budki z seksgadżetami kojarzą się z brudnymi uliczkami i dworcami - mówi prof. Szlendak. - Kupując w sklepie internetowym, nie obawiamy się wścibskiego ekspedienta ani tego, że wychodząc z dmuchaną lalką, natkniemy się na sąsiadkę.
Nowoczesne gadżety erotyczne są nie tylko innowacyjne, ale także miłe dla oka i często przyjmują fantazyjne kształty. Producenci celowo tworzą gadżety atrakcyjnie wizualnie, by ich właściciele nie odczuwali potrzeby ich ukrywania.
Wzrost zainteresowania ofertą sex-shopów wiąże się ze zmianą zachowań seksualnych Polaków. Według badań firmy Durex, Polacy są coraz bardziej skorzy do łóżkowych eksperymentów. 71 proc. lubi snuć w sypialni erotyczne fantazje, 69 proc. docenia erotyczne masaże, po wibratory sięga ponad 20 proc., niewiele mniej stosuje środki nawilżające i afrodyzjaki. Co zaskakujące, uważamy, że tego typu produkty powinny być dostępne w marketach. - Cieszę się, że Polacy coraz swobodniej podchodzą do seksu - mówi prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog. - Seks ma bezpośredni wpływ na nasze dobre samopoczucie psychiczne i fizyczne. Nie bójmy się więc eksperymentować.
(gabi)/WP Kobieta