UrodaPuppy eyes zamiast smoky eyes

Puppy eyes zamiast smoky eyes

Puppy eyes (szczenięce oko) jest ciekawą alternatywą dla jednego z najpopularniejszych makijaży sylwestrowych, czyli smoky eyes (kocie oko). Kluczem jest w tym przypadku wyrazisty makijaż oczu. W odróżnieniu od kociego oka, ten sposób makijażu ma sprawić, aby nasze oko nabrało „szczenięcego” uroku przez optyczne przesunięcie dolnego kącika powieki.

Puppy eyes zamiast smoky eyes
Źródło zdjęć: © beautikon.com

30.12.2014 | aktual.: 01.10.2018 15:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Puppy eyes (szczenięce oczy) jest ciekawą alternatywą dla jednego z najpopularniejszych makijaży sylwestrowych, czyli smoky eyes (kocie oczy). Kluczem jest w tym przypadku wyrazisty makijaż oczu. W odróżnieniu od kociego oka, ten sposób makijażu ma sprawić, aby nasze oko nabrało „szczenięcego” uroku przez optyczne przesunięcie dolnego kącika powieki.

Szczenięce oczy, to makijaż wywodzący się z Japonii, ale największe zainteresowanie wywołał w ostatnich latach w Korei.

Zaczynamy od nałożenia beżowego cienia na całą powiekę, a perłowego na łuk brwiowy. Jeśli zależy nam na mocniejszym wrażeniu perłowy cień możemy także nałożyć na całą powiekę. Następnie złocistym cieniem malujemy dolną powiekę, a brązowym podkreślamy zewnętrzne kąciki oka.

Górną powiekę z kolei obrysowujemy czarnym eyelinerem, a kiedy dojedziemy do zewnętrznego kącika oka przeciągamy kreskę w dół – a nie w górę, jak w przypadku smoky eyes. Przestrzeń między dolną powieką a narysowaną kreską wypełniamy cieniem do powiek lub dla uzyskania bardziej wyrazistego efektu, także eyelinerem.

Na koniec mocno tuszujemy rzęsy. – Puppy eyes uchodzi w Azji za bardzo dziewczęcy makijaż, ale jest on doskonały właśnie na wieczorne wyjścia. Najlepiej sprawdzi się u osób z małymi, wąskimi oczami, ponieważ optycznie je zaokrągla – wyjaśnia Agnieszka Bauer z beautikon.com, sklepu z oryginalnymi koreańskimi kosmetykami.

Baby face, czyli idealnie rozświetlona cera

Makijaż w stylu baby face (dziecięca buzia) został wypromowany w Korei Południowej już kilka lat temu, ale nadal jest jednym z najpopularniejszych stylów w tym regionie świata. Jego podstawą jest uzyskanie nieskazitelnie czystej, jasnej i rozświetlonej cery bez użycia ciężkich podkładów, korektorów i pudrów.

- Choć baby face to naturalny makijaż, którego kolorystyka opiera się na delikatnych beżach i różnych odcieniach pudrowego różu, jest często wykorzystywany przez Koreanki jako makijaż wieczorowy – dodaje Agnieszka Bauer.

Makijaż baby face najlepiej zacząć od nałożenia bazy wygładzającej powierzchnię skóry. Kolejny krok to wklepanie nawilżającego kremu BB, który delikatnie wyrówna koloryt skóry. Aby cera sprawiała wrażenie rozjaśnionej można nałożyć odrobinę rozświetlacza w kamieniu lub kremie na środek nosa, skronie i policzki. Następnie nakładamy pudrowy róż na środkową część policzków, a nie wzdłuż kości policzkowych, jak zwykle robią to Europejki.

Brwi i rzęsy są jedynie delikatnie podkreślone. Aby optycznie powiększyć oczy, wewnętrzne kąciki oka i linię wodną możemy delikatnie pomalować białą kredką. Makijaż oczu wieńczy nałożenie beżowych ceni do powiek. Z kolei na usta nakładamy albo pomadkę w odcieniu bladego różu albo nawilżający balsam do ust. - Baby face, to jeden z hitów ponieważ jak mało, który makijaż jest w stanie odmłodzić kobietę, zamiast ją postarzać - wyjaśnia ekspertka.

Gradientowe usta

- Koreańska wersja cieniowanych ust to ciemniejszy kolor wewnątrz, a jaśniejszy na konturze. Takie zestawienie barw zmniejsza optycznie usta, dlatego najlepiej w nim prezentują się kobiety o pełniejszych ustach – opisuje Agnieszka Bauer.

Na usta nakładamy balsam lub bezbarwną pomadkę, a następnie delikatnie wklepujemy krem BB. Bliżej wewnętrznej części ust nakładamy szminkę bądź tint (błyszczyk trwale barwiący usta). Patyczkiem kosmetycznym lub palcem rozsmarowujemy szminkę delikatnie ku dołowi. Dla uzyskania mocniejszego efektu na koniec można pomalować usta zwykłym błyszczykiem.

Na podstawie beautikon.com/(gabi), kobieta.wp.pl

zmarszczkiurodaoznaki starzenia
Komentarze (11)