Putin zadbał o byłą żonę. Pieniędzy raczej jej nie zabraknie
Jak podała założona przez rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) - rosyjski prezydent Władimir Putin miał zadbać o to, aby jego byłej żonie po rozwodzie nie zabrakło pieniędzy. Szczególnie jeden prezent powinien przynosić jej zyski przez całe życie.
Fundacja w opublikowanym na platformie YouTube filmie przypomina nie tylko krótko historię trwającego 30 lat małżeństwa prezydenta Rosji Władimira Putina i jego żony Ludmiły, ale także prywatne szczegóły dotyczące wspólnego życia oraz podziału majątku po rozwodzie.
Putin i Ludmiła wzięli ślub w 1983 roku, mieli dwie córki - Marię i Katerinę. W 2013 roku oficjalnie poinformowali, że się rozwodzą. Jak przypomniała FBK – zorganizowali wtedy specjalne przedstawienie dla mediów i oficjalnie rozstanie potwierdzili "zaczepieni" o tę kwestię przez dziennikarzy po wspólnym obejrzeniu baletu "La Esmeralda". Putin powiedział wtedy, że rozstanie było ich wspólną decyzją.
- Przyłączam się do słów Władimira Władimirowicza, to naprawdę była nasza wspólna decyzja. Nasze małżeństwo się zakończyło. Związane jest to z tym, że my się praktycznie nie widujemy - powiedziała wtedy Ludmiła.
Putin zadbał o życie byłej żony
Jak twierdzi Fundacja Walki z Korupcją - małżeństwo ogólnie nie było udane, a sama Ludmiła miała się wielokrotnie skarżyć na to, że mąż traktuje ją jak służącą. Ze wspomnień Irene Pietcsh wynika, że żona Putina chciała się też rozwijać, jednak mąż kompletnie nie zwracał uwagi na jej oczekiwania, dbając jedynie o kwestie finansowe.
Także i po rozwodzie rosyjski prezydent zadbał o to, aby byłej żonie nie zabrakło pieniędzy. Działacze FBK twierdzą wręcz, że kobieta dostała ich tak dużo, że sama nie wie na co ma je wydawać i wraz z 20 lat młodszym od siebie mężem inwestuje w nieruchomości na zachodzie Europy.
Wyjątkowy prezent, który nie straci na wartości
Fundacja zainteresowała się szczególnie jednym budynkiem, którego pomieszczenia wynajmuje firma Ludmiły. Chodzi o wybudowany w 1774 roku w centrum Moskwy Dom Wołkońskiego, który w przeszłości należał do dziadka pisarza Lwa Tołstoja i był zabytkiem narodowym. Stracił on jednak ten status tuż po objęciu władzy przez Putina, a następnie został przekazany Centrum Rozwoju Języka Rosyjskiego, na czele którego stała Ludmiła Putina.
Samo Centrum Rozwoju Języka przemianowano po latach na Centrum Rozwoju Komunikacji Interpersonalnej, którym obecnie kieruje mąż Ludmiły - Artur Oczerietny. Zdaniem działaczy FBK - właśnie ten budynek, rozbudowany i przekształcony w nowoczesny biurowiec, będzie przynosił byłej żonie Putina zyski do końca życia. Jak podaje Fundacja - sam bank VTB płaci za wynajem powierzchni w tym miejscu 123 miliony rubli (czyli ponad 9 milionów zł) rocznie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl