Rebellook pokazuje ciało. "Jak na dwójkę dzieci jestem w sumie zadowolona"
Magda Samborska, szerzej znana jako Rebellook, pochwaliła się zdjęciem w bikini. Okrasiła je krótkim podsumowaniem: "Bez super zabiegów, krojenia i tego typu atrakcji - mogę rzec, że jest okej" - stwierdza. Ale można odnieść wrażenie, że wpisuje się w nurt matek ze świetnymi ciałami, które wspominają ciążę.
"Po pociążowej operacji przepukliny na brzuchu, która zostawiła spore blizny (choć według chirurgów zaklasyfikowana w skali trudności jako "plastyka" - leżałam na oddziale transplantacji, więc trudno się dziwić), po karmieniu, po walce z zaburzeniami odżywiania (a także przytyciu i schudnięciu dwukrotnie w ciążach po 35 kg) zakazem ćwiczeń nóg po uszkodzeniu łąkotek w kolanach (Ci, co śledzą od dłuższego czasu, znają ten temat), jestem w miarę happy" - ocenia swoje ciało Samborska. - "Na tyle, na ile się da. Na tyle, że jestem gotowa na kolejne wakacje haha!" - dodaje.
Internautki ślą polubienia i komplementują Samborską. "Wyglądasz fantastycznie!", "Masz piękne ciało", "Jesteś petarda!" - uważa zdecydowana większość, ale są od tego wyjątki. "Chciałabym tak wyglądać po 2 ciążach, na razie wyglądam jak w trzeciej", "Zdołowam się... jestem po jednej i wyglądam 10 razy gorzej niż ty po dwóch" - przyznaje kilka fanek.
Nie wszystkim kobietom udaje się osiągać takie rezultaty jak Rebellook. Ostatnio redaktorki "Wysokich Obcasów" uznały, że każde ciało jest idealne - dlatego zapozowały w kostiumach kąpielowych. Ich akcja zyskała dużą popularność, nie mniejszą zresztą cieszy się hasztag #lovemybelly, którym wyraża się miłość do swojego brzucha na Instagramie. Samborska, świadomie lub nie, też to robi, podkreślając, że kompleksy wcale nie są jej obce. Ale kiedy wstawia takie zdjęcie i z takim opisem, jest trochę mniej wiarygodna niż wspomniane dziennikarki "WO".
Zobacz także: Tę sukienkę pokochały blogerki. Wiemy, gdzie ją kupić