GwiazdyRecepta na szczęśliwy związek

Recepta na szczęśliwy związek

Ostatnio zadano mi pytanie, jaki jest naprawdę szczęśliwy związek? Ba! Żeby to było takie proste do określenia… Najprostsza definicja, jaka przychodzi mi do głowy brzmi: szczęśliwy związek to taki, w którym ludzie czują się szczęśliwi.

Recepta na szczęśliwy związek
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

22.07.2010 | aktual.: 23.07.2010 15:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatnio zadano mi pytanie, jaki jest naprawdę szczęśliwy związek? Ba! Żeby to było takie proste do określenia… Najprostsza definicja, jaka przychodzi mi do głowy brzmi: szczęśliwy związek to taki, w którym ludzie czują się szczęśliwi. Ale co to znaczy być szczęśliwym? Czujemy się wtedy po prostu dobrze, czy chodzi o coś więcej? I czy można szczęście stworzyć, czy jest na to jakaś recepta?

Badacze nurtu psychologii pozytywnej, czyli nauki zajmującej się szczęściem i jego przyczynami, rozróżniają dwa rodzaje szczęścia. Jedno można opisać jako przeżywanie pozytywnych stanów wynikających z doświadczania przyjemności - fizycznej czy emocjonalnej. Możemy ten stan odczuwać dzięki różnym mniej lub bardziej prostym czynnościom, wydarzeniom, takim jak zjedzenie dobrego obiadu, obejrzenie ciekawego filmu, spotkanie z przyjaciółmi i wspólny śmiech, dobry seks, osiągnięcie sukcesu i tak dalej.

Drugi rodzaj szczęścia związany jest z tak zwanym "dobrym życiem" (w odróżnieniu od "życia przyjemnego"), które budujemy dzięki różnego rodzaju działaniom, które niekoniecznie niosą bezpośrednią przyjemność, ale na dłuższą metę dają satysfakcję życiową. To może być zaangażowanie się w jakiegoś rodzaju "słuszną sprawę", pomoc potrzebującym, realizowanie zadania pełnego wyzwań i trudności, które przynosi pożytek nie tylko nam, ale i reszcie (a przynajmniej części) świata.

Badania pokazują również, że o ile szczęście doświadczane w danej chwili ulega wahaniom w zależności od sytuacji (jest nam smutno, gdy coś nie wychodzi, a cieszymy się, kiedy coś się udaje, złości nas czyjeś nieprzyjemne zachowanie, a raduje czyjś uśmiech), to na dłuższą metę jego poziom jest stabilny. Innymi słowy, ludzie zapytani o to, czy czują się szczęśliwi teraz, odpowiadają bardzo różnie, ale zapytani o to, czy czują się ogólnie zadowoleni ze swojego życia, zazwyczaj wyrażają się o nim pozytywnie. Mało kto jest permanentnie szczęśliwy, jednak niewiele ludzi czuję się ogólnie nieszczęśliwymi.

Jak możemy to odnieść do relacji?
Czynniki szczęścia mogą wyglądać podobnie. Są elementy, które sprawiają, że serce skacze nam z radości - wspólnie spędzony przyjemny czas, otrzymany lub podarowany prezent, harce i dobra kawa w niedzielny poranek, zapatrzenie się w oczy ukochanej osoby. Takich momentów jest bardzo wiele, szczególnie na początku relacji, w fazie zakochania, i to głównie one definiują nasz stan. Zazwyczaj jest to stan permanentnego (z rzadkimi przerwami) uniesienia. Wtedy, odpowiadając na pytanie „czy jesteś szczęśliwy?” mało kto ma wątpliwości.

Doskonale wiemy, że ten czas nie trwa wiecznie, szara rzeczywistość ostatecznie puka do naszych drzwi, gotując nam czasem dość bolesną konfrontację. Pojawiają się przeszkody do pokonania, problemy do rozwiązania, brak czasu, stres, uporczywość podobnie mijających dni, wady, które kiedyś łatwiej było tolerować, małe i wielkie dramaty życiowe, którym trzeba stawić czoła. Naiwnością byłoby myśleć, że szczęśliwy związek to taki, w którym są tylko i wyłącznie jasne oraz radosne chwile. Co więc decyduje o budowaniu szczęścia długoterminowego?

Na pewno to w jaki sposób para radzi sobie z trudnościami. Jeśli jest w stanie współdziałać i grać jak jedna drużyna i wspólnie stawia czoła trudnym sytuacjom, to gdy te mijają obie strony odczuwają satysfakcję z pomyślnego pokonania przeszkody. To z kolei buduje dalszą wiarę i zaufanie, że trudności jako takie związkowi nie zagrażają, a wręcz mogą go umocnić, co z kolei daje poczucie sensu bycia razem i zaangażowania w relację (a poczucie sensu życia i tego, w co się człowiek angażuje jest jednym z wyznaczników poczucia szczęścia w życiu). Poczucie wspólnoty buduje również wyznawanie podobnych wartości, które z kolei wyznaczają cele i sposób ich realizacji - a to z kolei motywuje do działania mimo trudności.

Kolejna sprawa to oczywiście poczucie zaangażowania emocjonalnego- to jedna z ważniejszych przyczyn, dla których ludzie chcą być w związkach. Poczucie bycia kochanym, akceptowanym, wspieranym, obdarzanym uwagą i czułością, to coś za czym każdy tęskni, a czego brak mocno odbija się na poczuciu szczęścia. I o ile łatwo jest o te elementy na początku relacji, to dalej wymagają one już większego wysiłku. Umiejętność zadbania o potrzeby emocjonalne partnera i swoje wydaje się jednym z ważniejszych wyznaczników odczuwania związku jako szczęśliwego. To, na ile potrafimy cieszyć się rzeczami małymi, dostrzegać pozytywne aspekty codzienności, dbać o drobiazgi, które niby nie robią różnicy, a jednak ich brak systematycznie obniża zadowolenie, też wpływa na to, czy odczuwamy szczęście, czy też nie. Bo w końcu szczęście to też poczucie, że rzeczy dobre przeważają nad tymi złymi.

Ostatecznie, nie sposób pominąć cech indywidualnych, które też wpływają na poczucie szczęścia – nie tylko w związku. Optymizm, wysoka samoocena, poczucie, że ma się wpływ na swoje życie to podstawowe elementy sprzyjające pozytywnemu nastawieniu.

Na koniec naszła mnie taka refleksja - każdy tak naprawdę potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest w swoim związku szczęśliwy - tylko czasem boimy się własnej odpowiedzi i konsekwencji, jakie ona niesie…

Komentarze (6)