"Rodzice niczego mi nie dali, a wymagają ode mnie opieki i pomocy"
"Ostatnio dowiedziałam się, że rodzice rozdysponowali majątek i zrobili darowizny mojemu rodzeństwu. Mi nic nie przepisali" - wyznaje rozżalona internautka.
Na forum Kafeteria popularność zyskał wątek, w którym jedna z internautek opisuje sytuację, z której wynika, że ma żal do rodziców. "Ostatnio dowiedziałam się, że rodzice rozdysponowali majątek i zrobili darowizny mojemu rodzeństwu. To jest dom z ogrodem, w którym mieszkają rodzice z siostrą, jej mężem i 4 ich dzieci. Dom w zamian za tzw. dożywocie dostała siostra, a wszystkie działki po cioci - brat. Rodzicom żal, że on mieszka z żoną i 3 dzieci u teściów w jednym pokoju, w baraku, w starym PGRze" - napisała.
Następnie tłumaczy, że rodzice nic jej nie przepisali, ponieważ w życiu sobie lepiej radzi. Skończyła szkołę, poszła do pracy i kupiła w połowie mieszkanie na kredyt z mężem. Natomiast jej rodzeństwo nie pracuje. Czasami tylko dorywczo, zazwyczaj przy zbiorach u gospodarzy. Na co dzień żyją z zasiłku.
"Mam żal, że rodzeństwo przejęło majątek"
Autorka wątku żali się, że rodzeństwo przejęło cały majątek, pomijając ją. Rodzice kobiety jako argument podają, że nie potrzebuje wsparcia finansowego. Natomiast dzwonią do niej, aby im pomogła.
"Mama do mnie nagle dzwoni, że potrzebuje pojechać do lekarza, oddalonego o 15 km. Jak gdyby nigdy nic, a potem w weekend mam jej okna umyć, bo jest po udarze" - napisała forumowiczka. "Do tej pory to robiłam, a teraz powiedziałam, że skoro pominęli mnie w darowiznach, to w obowiązkach też mają mnie pominąć. Nie jestem frajerką. Niech ją wozi moje rodzeństwo. Żadne z nich nie ma auta ani prawa jazdy, ich małżonkowie też nie, ale przynajmniej mieszkają w tej samej wsi" - dodaje.
W odpowiedzi usłyszała, że jest pazerna. Rodzeństwo nazwało ją "łowczynią spadków", kiedy dowiedzieli się o odmowie pomocy rodzicom.
"Wybrali sobie ulubione dziecko i mu dali wszystko"
Internauci zaczęli ochoczo komentować wątek autorki. Jej historia podzieliła forumowiczów na dwa obozy. Tych, co utożsamiają się z jej sytuacją oraz tych, którzy krytykują jej zachowanie. Część forumowiczów sądzi, że kobieta źle postępuje, zostawiając ich "bez opieki".
"Uważam, że jesteś nie w porządku. Zawsze trzeba patrzeć na siebie. Rodzeństwo nie pomaga, leni się? To ich sprawa. Nie bądź taka beznadziejna jak twoja rodzina. Pokaż, że jesteś lepsza" - napisała jedna z forumowiczek.
Kolejna z internautek w odpowiedzi na wątek autorki podzieliła się swoja historią. "Mój mąż ma 7 rodzeństwa a rodzice zapisali dom i działkę na najmłodszego syna. Reszcie nie dali nic.Gdyby teraz zaniemogli, nigdy w życiu nie pomoglibyśmy. Niech się nimi synuś zajmie. Brawo autorko! Też bym takim rodzicom nie pomagała. Skoro dzielą to niech podzielą po równo a nie, że wybrali sobie ulubione dziecko i mu dali wszystko" - skomentowała.
"Siostra dom przyjęła? Przyjęła. To niech się teraz wywiązuje z umowy"
Pojawiły się również głosy, że dzieci powinno się traktować jednakowo, bez względu na ich sytuację. Twierdzą, że skoro przepisali rodzeństwu majątek, to oni powinni im pomagać. Zwłaszcza, że strsza córka mieszka z nimi pod jedym dachem. W myśl kodeksu "oko za oko, ząb za ząb".
"Rozumiem autorkę. Dlaczego jedno z dzieci ma być pominięte jak śmieć w spadku, ale tylko od tego dziecka rodzice wymagają opieki i pomocy?" - pyta jedna z internautek.
"Rodzice, przepisując dom z dożywociem na siostrę autorki, sami zwolnili autorkę z obowiązku pomocy. Siostra dom przyjęła? Przyjęła. To niech się teraz wywiązuje z umowy. Proste" - kwituje kolejna osoba.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
*Zobacz także: "Tradycyjnie Pyszne": przepis na torcik