Romans Daniela Olbrychskiego z Barbarą Sukową zniszczył jego małżeństwo. "Przesadził z artystką"
Daniel Olbrychski jest uznawany za jednego z najwybitniejszych aktorów filmowych i teatralnych swojego pokolenia w Europie. Jego życie prywatne jest równie barwne, jak odgrywanych przez niego postaci. Nie brakuje w nim wzlotów, upadków oraz związków z wieloma pięknymi kobietami.
Jako młody człowiek Daniel Olbrychski mówił, że to kobiety są najważniejsze w jego życiu. Po latach przyznaje, że szczęście odnalazł u boku kochającej rodziny. Dziś jest w związku z Krystyną Demską. Ma również trójkę dzieci z różnych relacji. Rafała ze związku z Moniką Dzienisiewicz, Weronikę z małżeństwa z Zuzanną Łapicką i Viktora ze wzajemnej fascynacji niemiecką aktorką Barbarą Sukową.
Romans, który zaważył na małżeństwie
Daniel Olbrychski na planie filmu "Róża Luksemburg" poznał o pięć lat młodszą aktorkę Barbarę Sukową. Miał wówczas 40 lat i był w związku małżeńskim z Zuzanną Łapicką. Między aktorem i jego sceniczną towarzyszką szybko zrodziła się namiętność. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Nie kryli się z uczuciem, choć na planie produkcji był obecny mąż Sukowej. Płomienny romans miał być z definicji przelotny, ale 35-latka zaskoczyła Olbrychskiego informacją o ciąży. Zaproponowała, że odejdzie od męża i przyznała, że jest gotowa założyć z Polakiem rodzinę.
Olbrychski nie tak to sobie wyobrażał. Romans miał być oderwaniem od rzeczywistości, a nie powodem, dla którego rozpadnie się jego małżeństwo. Po latach przyznał, że z góry wiedział, że to tylko zauroczenie.
Widmo rozwodu
Barbara Sukowa była zdeterminowana, aby związek z Olbrychskim stał się faktem. Poinformowała jego żonę, Zuzannę Łapicką o romansie i ciąży. Naciskała na aktora, aby otoczył ją opieką oraz zainteresował się ciążą. Ten za nic nie chciał odpuścić relacji z Łapicką, walczył o nią. O pomoc poprosił księdza Wiesława Niewęgłowskiego, duszpasterza środowisk twórczych. Ten podjął się mediacji. Łapicka zarzekała się jednak, że nie wybaczy.
"Z domu wyniosłam wzorzec kobiety, żony wyrozumiałej. Mama tolerowała niewierności mojego ojca, wychodziła z założenia, że skoro wyszła za mąż za najprzystojniejszego aktora w Polsce, to jakieś koszty muszą być. Zwłaszcza że tata te romanse traktował raczej niepoważnie. Myślałam, że wychodząc za mąż za Kmicica, też temu podołam. Jak moja mama. Ale okazało się, że koszty są dla mnie za duże. Jako pierwsza od pokoleń w naszej rodzinie przerwałam sztafetę kobiet zbyt tolerancyjnych. Czułam, że rozwodzę się za siebie, za mamę, za babcię i za prababcię. I to dodało mi siły. Jak już raz zrzuciłam te stalowe buty, to wiedziałam, że więcej do nich nie wrócę" - mówiła w rozmowie z "Urodą życia".
Ostatecznie dała się przekonać i spróbowała na nowo naprawić związek. Później tłumaczyła, że to dlatego, że walczył o nią, a ona wciąż go kochała.
Mimo starań parze nie udało się odbudować małżeństwa. W życiu aktora wciąż była obecna kochanka, która usilnie zabiegała o jego względy. Kobiecie zależało też, aby Olbrychski był obecny w życiu ich wspólnego syna. To jednak udało się dopiero po latach. Do ostatecznego rozstania Łapickiej z Olbrychskim doszło w drugiej połowie lat 90.
Natomiast Barbara Sukowa ułożyła sobie życie u boku malarza Roberta Longo i wyjechała z nim do Stanów Zjednoczonych. Syn Olbrychskiego przyjął wtedy nazwisko ojczyma. Kontakt biologicznego ojca z synem został odnowiony dopiero po latach.