Rudzielce, marchewy, ryże lisy. Ten fotograf pokazał piękno rudowłosych
Brian Dowling, fotograf pracujący dla agencji Getty, nawet w wolnym czasie nie odkłada aparatu. Trzy lata temu zaczął fotografować rudowłose kobiety. Najpierw była to tylko zabawa, a zdjęcia wrzucał na Instagram. Teraz zebrał zdjęcia 150 kobiet z 20 krajów i szykuje się do wydania wyjątkowej książki.
Fotograf w podróży
- Zaczęło się od fotografowania ludzi na imprezach i wrzucania zdjęć do sieci. Z czasem zaczęło mnie obserwować coraz więcej użytkowników Instagrama. Gdy byłem w Stuttgarcie, wrzuciłem posta, że jestem w Niemczech i szukam bohaterów do zdjęć. Odezwało się do mnie sześć osób - wspomina fotograf w rozmowie z Buzz Feed.
Piękni normalsi
Po powrocie z wyprawy fotograf zdecydował, że skupi się na fotografowaniu ludzi, którzy nie są celebrytami. W jego głowie zaczął świtać pomysł o stworzeniu książki z portretami ludzi z całego świata.
Rany z dzieciństwa
Fotograf od razu docenił piękno i oryginalność swoich bohaterek. Ale okazuje się, że jego sposób postrzgania rudowłosych był odmienny od większości społeczeństwa. - Dla mnie rudzi są piękni. Moi dziadkowe pochodzą z Irlandii, więc byłem przyzwyczajony do tego typu urody. Ale podczas rozmów z ludźmi dowiedziałem się, jak bardzo w dzieciństwie raniły ich kolejne odcinki "South Park", w których bohaterowie nabijali się z rudzielców.
Z całego świata
Dowling fotografował ludzi w Europie i Ameryce. Robił zdjęcia kobietom w Kalifornii, Meksyku, Polsce, Włoszech, na Ukrainie, w Rosji i oczywiście - Irlandii. Chciałby jednak, aby projekt dalej się rozrastał. Dlatego uruchomił kampanię na Kickstarterze, w ramach której zbiera fundusze na wydanie książki "Redhead Beauty". I okazuje się, że był to pomysł na wagę złota, bo w kilka dni fotograf zebrał 23 tys. dolarów (jego cel zakładał 18 tys.).
Dalsze podróże
Dzięki zebranym funduszom Dowling nie tylko opublikuje swój piękny album, ale też będzie mógł kontynuować podróże po świecie. W planach ma Brazylię, Jordanię, Izrael, Liban. I choć miał okazję fotografować rudowłose celebrytki, podkreśla, że "zwykłe" kobiety są równie wdzięcznymi modelkami. I mają do opowiedzenia fantastyczne historie, którymi podzieli się z czytelnikami swojej książki.
Będzie wystawa?
Fotograf mieszka obecnie w Berlinie. I jak przyznał, jest lekko oszołomiony sukcesem swojej kampanii. Gdy nieco ochłonie, zacznie przygotowywać wystawę swoich prac. Będzie świetnym uzupełnieniem albumu i okazją, aby przed jego obiektywem stanęły kolejne rudowłose piękności.