Samotna matka szóstki poprosiła o pomoc. Nigdy niczego tak nie żałowała
"Witam serdecznie. Jestem samotną matka. Wychowuję szóstkę dzieci. Bardzo bym prosiła ludzi o dobrym serduszku, żeby pomogli zrobić mi paczuszki dla dzieci" – napisała matka sześciorga dzieci na grupie "Spotted Koszalin". Niestety, w komentarzach zamiast ofert pomocy, zobaczyła niemal wyłącznie hejt.
15.11.2017 | aktual.: 07.02.2019 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy się tak rozmnażają, a potem myślą dopiero, jak utrzymać te dzieci", "Masz 500plus i nie stać cię na paczki?", "500plus x6 i jeszcze mało? Zrób jeszcze 2 to będzie git" – pisali pod jej postem internauci. Administratorzy facebook'owej grupy byli wstrząśnięci reakcją mieszkańców miasta. Postanowili, że muszą działać.
"Niedawno na spotted pojawił się post od kobiety, samotnej matki szóstki dzieci, która prosiła o pomoc materialną dla swojej rodziny. (…) Otrzymaliśmy dzisiaj od niej wiadomość. Myślę, że osoby, które wcześniej naśmiewały się z tej kobiety, powinny przeczytać jego fragment" –wyjaśnili.
Po lawinie obraźliwych słów, naśmiewania się, szydzenia i mieszania z błotem, mama szóstki nie wytrzymała. Napisała kilka słów do administratorów wyjaśniających jej sytuację. Jednocześnie poprosiła o usunięcie postu.
"Pierwszy raz z życiu napisałam do obcych ludzi i teraz bardzo tego żałuję. Jest mi bardzo wstyd. Czytając te wszystkie komentarze nie mogłam się powstrzymać od łez. Boże, tylko za co? Za to, że potrzebuje pomocy? Za to, że mam 6 dzieci? Od września nie dostaje 500+, bo miałam problemy z ojcem dzieci. We wrześniu i w październiku nasz dochód na 7 osób był tylko 2000 tyś. Proszę redakcję bardzo, żeby usunęła mój post, bo serce mnie boli i płaczę od rana widząc, co ludzie tam piszą" – opisała koszalinianka, a administratorzy "Spotted Koszalin" wyrazili swoje ubolewanie: "Przykro nam, z powodu tego co się stało".
Po opublikowaniu listu matki, internauci poszli po rozum do głowy. Wielu nie mogła uwierzyć w okrucieństwo i bezwzględność, z jaką oceniono kobietę, w ogóle jej nie znając.
"Ludzie płaczą nad losem psów, kotów i motyli, ale innych ludzi mieszają z błotem, wyliczają im dochody i proponują durexy, co za je…a hipokryzja" – skomentowała internautka.
Sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Teraz głos zabrali ludzie pełni empatii. Postanowiono zorganizować zbiórkę odzieży i żywności dla rodziny i wszcząć poszukiwania miejsca, gdzie będzie można te przedmioty składować. Do transportu przedmiotów zobowiązali się sami administratorzy grupy "Spotted Koszalin."
"Jesteśmy w stałym kontakcie z tą rodziną, faktycznie potrzebują naszej pomocy. Bywają dni, że i na jedzenie nie starcza.(…) Uruchomimy dodatkowo zrzutkę pieniędzy na portalu do tego przeznaczonym, gdzie będziecie mogli wpłacać przez okrągły miesiąc pieniądze. Środki te przeznaczymy na duże przedświąteczne zakupy i inne potrzebne im rzeczy. Zrealizujemy to wraz z naszymi redaktorami. Po wszystkim, opublikujemy film podsumowujący całą akcję" – zapewniają na Facebooku.
Początek dramatyczny, ale wszystko wskazuje na to, że ta historia będzie miała dobre zakończenie. Jeden z komentujących podrzuca nawet pomysł, jak powinniśmy rozprawiać się ze zjawiskiem krytykowania wszystkiego i wszystkich: "W Brazylii poradzili sobie z hejterami, zaczęli w ich miejscowościach na bilbordach pokazywać to, co pisali w necie. Hejt w Brazylii spadł o 85 proc. Bo hejterzy to zwykle śmiecie, które próbują dowartościować swoje niskie ego obrażając innych".