Schetyna nie do poznania. Internauci zwrócili uwagę na... makijaż lidera PO
Mówią, że makijaż potrafi zmienić człowieka. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia gwiazd przed tym, jak trafiają do profesjonalnych makijażystek. Ale wpadki z kosmetykami w roli głównej zdarzają się nie tylko celebrytkom, ale także politykom. Oto przykład.
16.12.2017 | aktual.: 16.12.2017 12:07
Posiedzenie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej wywołuje w sieci różne emocje. Grzegorz Schetyna w trakcie swojego wystąpienia mówił o współpracy wszystkich partii, o sądownictwie, o powołanym ostatnio na urząd premiera Mateuszu Morawieckim. Jednak jest jeszcze jeden szczegół, na który zwrócili uwagę internauci.
Gdy tylko Grzegorz Schetyna wszedł na scenę, uwagę przyciągnął jego nietypowy wygląd. Lider PO miał widocznie upudrowaną twarz, choć można domyślać się, że przygotowujące go do wystąpienia osoby poszły krok dalej i przygotowały Schetynie pełen make-up i użyły nawet podkładu.
Wyraźnie pomarańczowe ślady nie ukryły się przed kamerami. Zmienione rysy twarzy polityka to też zasługa niechlujnie przygotowanego makijażu. Podejrzewamy, że polityk miał wyglądać młodziej, energetyczniej i przy tym nie świecić się, ale wyszło to dość komicznie. Bez charakterystycznych worków pod oczami, za to z upudrowanymi rzęsami Schetyna nie był zupełnie podobny do siebie. Nie brakuje opinii, że Schetyna został umalowany "jak do trumny". Niestety, nadmierne przywiązywanie uwagi do pudru nigdy nie kończy się dobrze. Gdy jest się "twarzą partii", o własnej trzeba pamiętać z wyjątkową uwagą.
Nie uszło to oczywiście uwadze użytkowników Twittera.
Idea była szlachetna. Nikt nie wygląda dobrze, gdy świeci się przed kamerą. Kropelki potu zdradzają zdenerwowanie, czasem brak pewności siebie. A dobrze wiemy, że wygląd przemawiającego wpływa na to, jak odbieramy jego słowa. Można mówić o najbardziej szlachetnych rzeczach, ale jeśli to makijaż przyciąga wzrok, to wystąpienie nigdy nie będzie odebrane pozytywnie.
Politykom, jak i gwiazdom, takie wpadki zdarzają się nagminnie. To nie pierwszy raz, gdy polityk korzysta z make-upu. Współpracownicy polityków często zapominają jednak o tym, że bardzo łatwo przesadzić.
Przypomnijmy, jak głośno było o stylizacjach Beaty Szydło, której bardzo często zdarzały się wpadki. Internauci pewnie jeszcze długo nie zapomną, jak wyglądała podczas spotkania z prezydentem Niemiec w czerwcu 2016 roku. Zdjęcia śladów po podkolanówkach, które odsłoniła krótka spódnica, rozeszły się w sieci jak wirus. I tak czas mija, a o politykach często świadczą ich wpadki. Warto o tym pamiętać, drodzy rządzący.