"Seks nie jest potrzebny w związku". Oto aseksualna kobieta, która zakochuje się bez przerwy
– Aseksualność naprawdę istnieje i jest wartościowa. Tak samo jak istnieją i są wartościowe związki romantyczne, w których nie ma seksu – opowiada Beth Damiano, dziewczyna, która po latach starania się żyć tak, jak "wszyscy inni", w końcu przyznała przed samą sobą, że seks jej kompletnie nie interesuje.
– Aseksualność oznacza brak pociągu seksualnego. To po prostu radykalne przeciwieństwo innych typów seksualności, heteroseksualności, homoseksualności, biseksualności, panseksualności. Wszystkie one są określane poprzez to, kto jest dla was atrakcyjny seksualnie. A w aseksualności atrakcyjny seksualnie po prostu nie jest dla was nikt – opowiada dziewczyna w filmiku nagranym dla Popsugar.
"Nikt" być może nie jest jednak najlepszym określeniem, ponieważ podobnie jak w przypadku innych typów seksualności, aseksualizm ma swoje różne odcienie. Osoba aseksualna może nie być zainteresowana seksem z kimkolwiek, ale może ją na przykład pociągać seksualnie tylko jedna, konkretna osoba. – Zdarza się też, że pociąg seksualny czasami się pojawia, ale ekstremalnie rzadko, i to właśnie jest mój przypadek – wyznaje dziewczyna.
Beth zawsze była szalenie romantyczna. – Zakochuję się we wszystkich i w zasadzie przez cały czas – opowiada. – Tylko że nigdy nie chciałam posunąć się dalej niż przytulanie i pocałunki. Trzymanie za rękę, chodzenie do kina… I zawsze myślałam, że po prostu czekam na tę właściwą osobę – wspomina Beth.
– Ale potem zakochałam się naprawdę i uprawiałam z partnerem seks. I to nie było… całkiem złe – mówi. – Ja po prostu nie czułam się tak, jak podejrzewałam, że powinnam się czuć.
Beth zaczęła uważniej przyglądać się sobie, swoim reakcjom i potrzebom. Spotkała inne osoby, które jej się podobały, wchodziła w związki i znowu uprawiała seks. – I za każdym razem to nie było złe. To po prostu nie było tak wspaniałe, jak wszyscy o tym opowiadali.
Dziewczyna zdała sobie sprawę, że po prostu jest inna. – Dostałam ogromne wsparcie. Negatywnie reagowali w zasadzie tylko tacy ludzie, z którymi miałam styczność przez najwyżej jeden dzień.
Beth przyznaje, że czasami bywa dziwnie i zdarza się, że czuje się niepewnie. – Niektórzy mężczyźni mówią mi: "Och, nie byłaś jeszcze ze mną". A wtedy ja po prostu pragnę uciec od takiego kogoś – mówi Beth.
Dziewczyna opowiada, że jest też, że z aseksualnością wiąże się pewne nieporozumienie. – Niektórzy traktują ją jako patologię, problem psychiczny albo fizyczny, albo rezultat jakiejś traumy. To nieprawda – podkreśla. – Niektóre aseksualne osoby faktycznie zmagają się z jakimiś problemami, ale to nie one czynią je aseksualnymi.
Odkąd Beth powiedziała światu, że jest aseksualna, nie była na zbyt wielu randkach. Nawet jeśli ktoś chciał ją zaprosić, to po słowach "jestem aseksualna, więc jest duża szansa, że w najbliższej przyszłości nie będziemy uprawiać seksu" zwykle się wycofywał.
– Ale znam osoby aseksualne w związkach, znam nawet takie, które wzięły ślub i są z partnerami bardzo szczęśliwe – mówi Beth.