Niegdyś sądzono, że jest jadalny. Może zabić nawet po 20 latach
W polskich lasach rośnie wiele różnych grzybów. Niektóre z nich wyglądają niepozornie i przez długi czas uważano je za bezpieczne do jedzenia. Jednak nie wszystkie są takie, jak się wydaje. Jeden z gatunków może być bardzo niebezpieczny, a skutki jego spożycia mogą pojawić się nawet po wielu latach.
Jesienne spacery po lesie dla wielu Polaków oznaczają jedno - grzybobranie. Koszyki szybko wypełniają się borowikami, podgrzybkami czy maślakami. Wśród nich czasem trafia się niepozorny grzyb o charakterystycznie podwiniętym kapeluszu. To krowiak podwinięty, znany również jako olszówka - gatunek, który niegdyś uchodził za jadalny. Dziś wiemy, że może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet śmierci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesienne zbiory ciekawych grzybów. Pokazał, co miał w koszyku
Tego grzyba lepiej omijać z daleka
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu krowiak podwinięty był chętnie zbierany i spożywany. W latach 80. XX wieku często trafiał do zup, sosów i marynat. Jego przyjemny smak i łatwa dostępność sprawiły, że gościł na stołach w wielu polskich domach. Niestety, wówczas nie zdawano sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń, jakie niesie za sobą jego spożycie.
W świetle współczesnych badań olszówka została jednoznacznie zaklasyfikowana jako grzyb trujący. Zawarta w niej substancja - inwolutyna, może wywoływać nieodwracalne zmiany w organizmie. Szczególnie niepokojące są przypadki, w których skutki zatrucia ujawniają się dopiero po wielu latach.
Objawy mogą pojawić się po latach
Inwolutyna, toksyna obecna w krowiaku podwiniętym, nie daje natychmiastowych objawów zatrucia, co czyni ją szczególnie niebezpieczną. Substancja ta działa na układ krwiotwórczy, stopniowo uszkadzając czerwone krwinki i zwiększając ryzyko wystąpienia poważnych chorób, w tym białaczki.
To właśnie dlatego zdarzają się przypadki, że ktoś jadł krowiaki całe życie "bez problemu", a pewnego dnia organizm uruchomił reakcję immunologiczną, która zakończyła się tragicznie.
Grzyb może doprowadzić do śmierci nawet po 20 latach. Nasilenie objawów zatrucia zależy od indywidualnej odporności organizmu, a także częstotliwości spożywania grzyba.
Tragiczny los spotkał m.in. niemieckiego mykologa Juliusa Schäffera, który przez lata spożywał olszówki, nie wiedząc o ich toksycznym działaniu. Jego śmierć stała się jednym z punktów zwrotnych w badaniach nad tym gatunkiem.
Jak rozpoznać olszówkę i uniknąć niebezpieczeństwa?
Krowiak podwinięty rośnie powszechnie w lasach niemal całej Polski. Spotkać go można pod dębami, olszami, brzozami i sosnami, a sezon na jego występowanie przypada głównie na późne lato i jesień.
Grzyb ten wyróżnia się podwiniętym brzegiem kapelusza, który przybiera wklęsły kształt. Kolor może wahać się od żółtobrązowego do oliwkowego. Mimo tych cech, łatwo pomylić go z innymi jadalnymi grzybami, dlatego warto zachować szczególną ostrożność.
Lepiej nie ryzykować
Olszówka, choć z pozoru niegroźna i nieprzypominająca typowych trujących grzybów, takich jak muchomor, może być równie niebezpieczna, a w niektórych przypadkach nawet groźniejsza. Brak natychmiastowych objawów po jej spożyciu sprawia, że ryzyko bywa lekceważone. Tymczasem zjedzenie tego grzyba może prowadzić do poważnych i długofalowych konsekwencji zdrowotnych.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.