Umawiać się ze zdeklarowaną singielką może tylko prawdziwy kozak, a zdominować ją i poślubić tylko Superman!
Umawiać się ze zdeklarowaną singielką może tylko prawdziwy kozak. Bo przecież namówić wyzwoloną, bezkompromisową i wolną kobietę na stały związek, to duże wyzwanie. Singielki są gorsze od starych kawalerów, ale tak jak oni, mają swoje przyzwyczajenia, których boi się każdy samiec. Zdominować singielkę nie jest łatwo, zwłaszcza jeśli trafi się egzemplarz, który łączy w sobie wszystkie najgorsze cechy tej grupy społecznej.
Ekscentryczna i nieprzewidywalna, o artystycznej duszy, nawet jeśli jest tylko skromną bibliotekarką. Ma zwariowane pomysły i niespożytą energię. Nie przestaje gestykulować i opowiadać barwnych historii z własnego niezwykłego życia. Rzadko kiedy słucha i zadaje pytania: najbardziej interesuje ją jej własna osoba. Ma kuriozalne zainteresowania, które ciągle zmienia. Zapomina o spotkaniach, zmienia godzinę randki, nie odpisuje na sms-y i e-maile. Trudno się przy niej wyluzować, bo napięcie w jej towarzystwie sięga zenitu.
Na podst. Redbook.com Piotr Szpak
Cyk, cyk, cyk
To nie jest tak, że mężczyźni marzą, by się cofnąć do czasów kamienia łupanego, kiedy kobieta była w całości zależna od swojego pana, ale moment, kiedy kobieta opiera się na ramieniu faceta (dosłownie i w przenośni) jest bezcenny. Kobieta, której drugim imieniem jest „poradzę sobie sama”, jest dużym wyzwaniem. Zapewne przez lata, kiedy była sama, nauczyła się samodzielności i teraz propozycję pomocy traktuje jako obrazę. Jak tu zaimponować takiej damie, jak poczuć się silnym i zaradnym facetem o boku słabej kobietki? Niewykonalne!
Singielka – to brzmi strasznie
Czasem zegar biologiczny słychać głośniej od cykania bomb. Niewielu facetów definitywnie przekreśla ojcostwo, ale żaden nie lubi być w tej materii popędzany. „Złapanie na dziecko” to kwestia, która studzi męskie emocje. Wiele singielek umawiając się z mężczyzną, od razu informuje go o swoich planach rodzicielskich. Chwila – przecież mieliśmy wyjść tylko na drinka.
Waga doświadczenia
Singielka to zabawowa dziewczyna.
Bez zobowiązań, bez zahamowań, bez skrępowania. „Na pewno miała wielu facetów… Ciekawe ilu?” - myśli przeciętny mężczyzna, umawiający się z singielką.
Większe doświadczenie seksualne może storpedować romantyczne zakusy faceta, który myśląc o przeszłości swej wybranki, widzi tych wszystkich facetów, którzy przewinęli się przez jej łóżko. Spirala nakręca się szybko: "Propozycja nowej pozycji?”, „na pewno się nudzi ze mną”, „seks na łonie przyrody”, „ciekawe, czy z tamtym też to robiła”…
Małe szaleńswta
Każdy człowiek, który długo mieszka sam, ma swoje przyzwyczajenia, trudne do wykorzenienia. Dziwne jest to, że singielki kojarzone są z pewnymi określonymi nałogami i nawykami, których np. nie przypisuje się mężatkom. To singielki nie gotują, nie sprzątają i palą jak smok. Lubią się napić, a pracę biorą do domu, bo nie przeszkadzają im dzieci ani nudni narzeczeni. Jak Bridget Jones prowadzą pamiętniki i na pewno mają tłuste koty!
Koleżanki
Koleżanki singielki są przerażające, jak ona sama. Zwykle bardzo do niej podobne – czyli szalone panny, które lubią spędzić wieczór w podmiejskiej dyskotece, podrywając co się da. Tańczą na barze, piją na wyścigi i ubierają się wyzywająco. Dzwonią do siebie kilka razy dziennie i po kilka godzin roztrząsają problemy tego świata. Pełnią rolę mentora, który ocenia kolejnych kandydatów, są zazdrosne i podejrzliwe, a facetów traktują jak zło wcielone.
Na podst. Redbook.com Piotr Szpak