Skąd się wzięły nazwy popularnych marek i domów mody?

Skąd się biorą nazwy marek? Niektóre są nazwiskiem założyciela, inne – po prostu zbitkiem słów czy liter, mającym dobrze wyglądać na metce. Czasem jednak historia jest bardziej skomplikowana.

Firma miała się nazywać Zorba, ale na tej samej ulicy był już bar o identycznej nazwie. Może to i lepiej, że kupujemy w Zarze, a nie w Zorbie?

Kiedy powstał pierwszy sklep, nazywał się tylko „Hennes”, czyli „Dla niej”. Druga część doszła, kiedy założyciel firmy kupił markę „Mauritz Widforss” w roku 1968.

Klasyczne ubrania dla „grzecznych” dziewczyn i chłopaków to marka, która powstała w 1947 roku. Wtedy nazywała się Popular Merchandise, Inc. i sprzedawana była w systemie znanym nam wszystkim z kontaktów z Avonem. Nazwa zmieniła się w roku 1989 – jak głosi legenda, założyciel lubił sporty zespołowe, stąd „crew” czyli drużyna w nazwie, a litera J po prostu ładnie wyglądała.

Pierwszy sklep Celine w Paryżu został otwarty przez Celine Vipiana i jej męża Richarda. Najpierw handlowali butami dziecięcymi, moda damska weszła do oferty dopiero w 1969 roku.

Buty, które tak chętnie nosiliśmy w czasach nastoletnich, rzeczywiście stworzył lekarz o nazwisku Martens, a dokładniej: Märtens. Zmodyfikował standardowe obuwie niemieckiej armii, żeby wygodniej mu się chodziło po wypadku na nartach. Sprzedaż zaczął w roku 1947.

Marka powstała w roku 1952, założyła ją Gaby Aghion. Imię Chloe kojarzyło jej się z ciepłem i kobiecością.

Założycielką marki była Consuelo Castiglioni. Nazwała ją jednak imieniem swojej ukochanej młodszej siostry.