Ślub dla gejów i lesbijek - w chmurach i za darmo!

Podczas gdy w Polsce Parada Równości nie jest w stanie znaleźć sponsora, promocje nastawione na „pink money” w innych krajach są coraz bardziej pomysłowe. Skandynawskie linie lotnicze SAS oferują ślub w chmurach wybranym parom gejów i lesbijek. Do tego luksusowy hotel, Nowy Jork, Los Angeles i party, party, party!

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Podczas gdy w Polsce Parada Równości nie jest w stanie znaleźć sponsora, promocje nastawione na „pink money” w innych krajach są coraz bardziej pomysłowe. Skandynawskie linie lotnicze SAS oferują ślub w chmurach wybranym parom gejów i lesbijek. Do tego luksusowy hotel, Nowy Jork, Los Angeles i party, party, party!

SAS Ma nadzieję gościć na swoim pokładzie pierwszy ślub pary jednopłciowej w powietrzu – możemy przeczytać na stronie www.love.flysas.net. Ślub odbędzie się podczas lotu ze Sztokholmu do Nowego Jorku… Zaślubi się jedna para, której SAS zaserwuje pobyt w Hotelu W na Manhattanie, wesele, a potem – po trzech nocach w Wielkim Jabłku uda się do Los Angeles i pobyt Andaz West Hollywood.

Na czas ceremonii (6 grudnia) Business class cabin w SK903 zamieni się w mini - pałac ślubów… A potem w salę balową i restaurację: będzie tort i przyjęcie. A z lotniska – limuzyna… I to wszystko wspiera Visit Sweden, czyli Izba Turystyczna Szwecji!

Cały jednak sekret w tym, żeby zostać pokochanymi nie tylko przez swojego partnera, czy partnerkę… Na stronie internetowej akcji jest obrazek pokazujący rozkład siedzeń w samolocie. Kiedy na nie najedziemy – ukazują się naszym oczom pary: parę zdjęć, czasem filmik, imiona i miejsce pochodzenia i tekst o nich samych. Można przeczytać tu historie miłości i zobaczyć przytulone pary.

Jeśli któraś nam się spodoba – „oddzieramy” kartę pokładową i gotowe. Głosować możemy wielokrotnie, nawet na te same osoby. To jednak – czego prawdopodobnie nawet SAS się nie spodziewał – szokuje najbardziej, to to, że konkurs jednej z najbardziej gay-friendly linii lotniczych na świecie stał się tablicą do wypisania spraw ważnych.

Wydawać by się mogło, że będzie chodziło o luksus, o to, która para najładniejsza, o konkurs piękności. Tymczasem w rywalizacji na stronie o miłości w powietrzu bardzo dużo „przyziemnych” problemów. „Nie możemy pobrać się w swoim kraju, więc może w chmurach się uda” napisała większość par z Rosji, Włoch, a także ze Szczecina czy Sochaczewa. Zresztą reprezentacja Polaków na stronie SASu jest bardzo silna. Są też pary „mieszane”, w których jedna ze stron jest polska, jak choćby Jarosław i Craig. Polki są też na wysokim miejscu na liście najbardziej lubianych – po silnej kampanii facebookowej, która właśnie zaczęła wspierać konkurs – mają szansę na szczęście w chmurach.

Choć oczywiście tylko częściowe (na pokładzie szwedzkiego samolotu obowiązuje szwedzkie prawo nie dyskryminujące związków jednopłciowych), bo jednak po powrocie do Polski – zgodnie z polskim prawem taki związek nie będzie miał tych praw co w Skandynawii.

Twarda rzeczywistość przypomina też, że akcja SAS jest przede wszystkim akcją promocyjną linii lotniczych, które chcą zaskarbić sobie przywiązanie właścicieli „pink money” – czyli pieniędzy, które środowisko LGBT (zazwyczaj bezdzietne i nieobarczone rodzinnymi wydatkami) wydaje na rozrywkę, w tym podróże. Jednak może, kiedy robią to w takim stylu, że marzenia, szczególnie tych pokrzywdzonych odlatują pomiędzy chmury i lądują – szczęśliwe w Nowym Jorku nie jest to, aż takie nadużycie.

Wybrane dla Ciebie
W Polsce jest chwastem. Za granicą kosztuje kilka tys. zł za kilogram
W Polsce jest chwastem. Za granicą kosztuje kilka tys. zł za kilogram
Jest żoną Włodzimierza Korcza. Tak reagowała na plotki o romansie
Jest żoną Włodzimierza Korcza. Tak reagowała na plotki o romansie
Wywiesił kartkę na klatce. Oto o co oskarżył sąsiada
Wywiesił kartkę na klatce. Oto o co oskarżył sąsiada
Wciśnij do odpływu. "Wyżre" wszystkie resztki
Wciśnij do odpływu. "Wyżre" wszystkie resztki
Lata temu zniknęła z TVP. Tak dziś zarabia na życie Iwona Schymalla
Lata temu zniknęła z TVP. Tak dziś zarabia na życie Iwona Schymalla
"Jestem dzieckiem CODA". Przykre, co Olga Bołądź usłyszała w szkole
"Jestem dzieckiem CODA". Przykre, co Olga Bołądź usłyszała w szkole
Ginekolog nazwał ją grzesznicą. "Musimy głośno o tym mówić"
Ginekolog nazwał ją grzesznicą. "Musimy głośno o tym mówić"
Masz takie objawy po zjedzeniu ryby? To znak ostrzegawczy
Masz takie objawy po zjedzeniu ryby? To znak ostrzegawczy
Dorota Gardias chciała tylko stodołę. Tak dziś wygląda jej posiadłość na wsi
Dorota Gardias chciała tylko stodołę. Tak dziś wygląda jej posiadłość na wsi
"Bieda, przemoc, melina". Schuchardt ujawnia bolesne wspomnienia
"Bieda, przemoc, melina". Schuchardt ujawnia bolesne wspomnienia
"Męża nie znalazłam". Kamila Boś mówi, ile czasu zajmuje jej praca w pieczarkarni
"Męża nie znalazłam". Kamila Boś mówi, ile czasu zajmuje jej praca w pieczarkarni
Już tak nie wygląda. "Nie pomyślałbym, że to Jim Carrey"
Już tak nie wygląda. "Nie pomyślałbym, że to Jim Carrey"