Sposoby na pękające pięty
Nie wszystkich cieszy nadchodzący sezon sandałów i japonek. Wiele kobiet rezygnuje z tego typu obuwia, ponieważ wstydzi się pokazywać popękane pięty. To nie tylko mało estetyczna, ale niekiedy także bardzo bolesna dolegliwość, która potrafi skutecznie uprzykrzyć życie. Przyczyn problemu jest równie dużo, jak sposobów na jego złagodzenie.
23.04.2014 | aktual.: 25.05.2018 15:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie wszystkich cieszy nadchodzący sezon sandałów i japonek. Wiele kobiet rezygnuje z tego typu obuwia, ponieważ wstydzi się pokazywać popękane pięty. To nie tylko mało estetyczna, ale niekiedy także bardzo bolesna dolegliwość, która potrafi skutecznie uprzykrzyć życie. Przyczyn problemu jest równie dużo, jak sposobów na jego złagodzenie.
„To nieustający powód moich utrapień i koszmar sezonu sandałowego. Zmagam się z nim od czasów liceum. Odwiedziłam wielu dermatologów, stosowałam różne smarowidła, kąpiele, owijanie na noc i niestety nic nie pomogło. Stopy nadal wyglądają koszmarnie” – opowiada Ewa.
Dominika zmaga się z podobnym problemem od niedawna. „Kilka tygodni temu pękła mi skóra na pięcie, na szerokości około dwóch centymetrów. Gdy zaczęło trochę się goić, to samo pojawiło się na drugiej nodze. W efekcie nie mogę nawet normalnie chodzić” – skarży się młoda kobieta.
Basia zmaga się z pękającymi piętami od ponad 15 lat. Także próbowała różnych specyfików i zabiegów, jednak nic nie pomogło. „W sumie to da się przywyknąć nawet do tego, tylko że w lecie trzeba chodzić w zakrytych butach” – mówi Basia.
Dlaczego pięty pękają?
Skóra na podeszwie stopy jest średnio cztery razy grubsza niż w innych miejscach, ponieważ musi wytrzymać nacisk pojawiający się przy każdym z dziesięciu tysięcy kroków wykonywanych każdego dnia. Jednak niekiedy duża wytrzymałość warstwy rogowej paradoksalnie staje się jej słabością. Gruba warstwa z trudem pochłania wilgoć i wykazuje skłonność do przesuszania. W ten sposób traci elastyczność, niezbędną podczas ruchów stopy (zwłaszcza chodzenia). W konsekwencji skóra rozszczepia się i pęka. Niekiedy szczeliny wnikają bardzo głęboko, powodując ból i niebezpieczeństwo zakażenia.
Oczywiście stopy rzadko pękają „same z siebie”. Często sami wywołujemy problem, np. nosząc za ciasne albo posiadające zbyt twardą podeszwę buty. Dolegliwości sprzyja także nadwaga – nadmierne kilogramy powodują zwiększony nacisk na stopę.
Do pękania skóry przyczyniają się także: niedobory witamin (zwłaszcza A), zaburzenia równowagi hormonalnej (ze schorzeniem często zmagają się kobiety z niedoczynnością tarczycy)
, nieprawidłowa praca wątroby i nerek, reumatyzm czy alergie skórne. Na pojawienie się problemu narażeni są cukrzycy, którzy mają niezwykle wrażliwą skórę na stopach, a z powodu zaburzeń krążenia nie odczuwają bólu, co może prowadzić do zaniedbania rany i poważniejszych powikłań, np. zespołu stopy cukrzycowej. Niekiedy dolegliwość ma przyczyny genetyczne – predyspozycje do pęknięcia pięt często dziedziczymy po przodkach.
Wizyta u podologa
Pęknięcie stopy to zwykle płytkie uszkodzenie naskórka. Często towarzyszą mu odbarwienia skóry (zwykle żółte lub białawe) oraz połacie martwego naskórka na zewnętrznych krawędziach pięt.
Jeśli pęknięcia nie sięgają w głąb warstwy rogowej, zazwyczaj nie odczuwamy dużego dyskomfortu. Problem pojawia się, gdy uszkodzenie dociera do skóry wewnętrznej. Wtedy każdy krok powoduje ból, a pięty niekiedy krwawią. Zaniedbanie takiego stanu może prowadzić do powstania stanów zapalnych oraz zakażeń.
Dlatego pęknięć nie wolno bagatelizować. Warto zgłosić się do specjalistycznego gabinetu podologicznego. Fachowiec oceni skalę schorzenia, zdefiniuje przyczynę, ewentualnie wykona odpowiedni zabieg i zaleci terapię dostosowaną do konkretnego przypadku. Istnieje także sporo domowych sposobów na złagodzenie dolegliwości. Najstarszym z nich jest bez wątpienia moczenie nóg w wodzie z dodatkiem soli. Jednak w przypadku suchej i pękającej skóry skuteczniejsza będzie kąpiel w naparze z siemienia lnianego, nasion kozieradki i rumianku. Należy zanurzyć w nim stopy na przynajmniej 15 minut.
Takie zabiegi warto wykonywać przynajmniej raz w tygodniu. Jeszcze częściej powinniśmy usuwać zrogowaciały naskórek. Zamiast używać do popularnego pumeksu (szybko staje się siedliskiem drobnoustrojów) lepiej korzystać ze specjalnych tarek do stóp, posiadających zwykle dwie powierzchnie ścierające – ostrzejsza umożliwia dokładne usunięcie zgrubień, druga pełni rolę „polerki”.
Kremowe rozwiązanie
Nie można zapominać o stosowaniu kremów. Na rynku dostępnych jest sporo produktów przeznaczonych pielęgnacji pękających pięt. Przynoszą skórze ukojenie, przywracają właściwy poziom nawilżenia i pomagają w gojeniu. Dzięki antyseptycznej formule zapobiegają także dalszym pęknięciom.
Niektóre preparaty zawierają mocznik. Ta występująca w moczu substancja – uboczny produkt przemiany białek – doskonale zmiękcza skórę i reguluje proces rogowacenia naskórka. Pamiętajmy jednak, że w przypadku głębokich pęknięć na piętach nie należy stosować kremów złuszczających, ani tym bardziej pumeksu czy tarki, które mogą jeszcze bardziej podrażnić skórę.
Warto natomiast wspomóc organizm witaminą A. Rozgniecione kapsułki z tym związkiem organicznym wcieramy w piętę, a później zakładamy bawełniane skarpetki, które powinniśmy nosić przez cały czas kuracji. W zapobieżeniu rozwoju dolegliwości pomoże również wygodne obuwie wykonane z naturalnych surowców. Musi posiadać właściwie wyprofilowane wkładki, odpowiednio wspierające piętę.
Zrzucamy zbędne kilogramy
Profilaktycznie można też stosować naprzemienne kąpiele stóp. Przygotowujemy dwie miski, jedna z ciepłą, druga z zimną wodą. Stopy wkładamy do ciepłej wody, trzymamy dłuższą chwilę, tak aby skóra przywykła do temperatury, następnie przekładamy do zimnej. Czynność powtarzamy kilkukrotnie.
Nawet po uporaniu się z problemem wskazane jest stosowanie kremów nawilżających albo specjalnych płynów na pękające stopy – po nałożeniu zasychają w postaci cienkiej elastycznej osłonki sprzyjającej regeneracji skóry.
W zapobieżeniu dolegliwości pomoże też zrzucenie zbędnych kilogramów.
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl