Środa odpowiada Ogórek: polecam w encyklopedii sprawdzić hasło „feminizm”
Po sobotnich obchodach 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej w internecie zawrzało. Filozofka, etyczka i feministka prof. Magdalena Środa w dosadnych słowach wypowiedziała się na temat „smoleńskich” przemówień, a w szczególności wystąpienia posłanki PiS Anety Czerwińskiej, którą nazwała „gnidą pełną gębą”. Nam tłumaczy, co nią kierowało.
„Wysłuchałam dziś tego, co mówiono na Krakowskim Przedmieściu. Jestem wstrząśnięta. Kaczyński wziął jakąś kobietę – kukłę (sam nie miał odwagi), która mówiła, że na 13 grudnia do antyrządowych manifestacji wzywają ubecy i dawne służby. Nie wiem, kim była ta pani, ale rozumiem, dlaczego Kaczyński nie miał odwagi, by głosić aż tak aberracyjne kłamstwa i insynuacje, choć – jak podejrzewam – sam je wymyślił. Bycie ‘gnidą pełna gębą’ wymaga odwagi. ‘Pół-gnidy’ cedują zadania na innych. Kaczyński jest tylko ‘pół’, bo wie, że ‘gnidy pełną gębą’ zawsze się znajdą i dlatego – uważa – zawsze lepiej schować się za ich plecami. Tak zwana ‘rocznica smoleńska’ była dziś nie tylko wstrząsająca przez swoją propagandową obrzydliwość, ale też obrzydliwa przez swoje tchórzostwo i kłamliwość” – napisała na swoim facebookowym profilu Magdalena Środa.
Na reakcje oburzonych nie trzeba było długo czekać. Magdalena Ogórek – jeszcze niedawno kandydatka lewicy na urząd prezydenta, dziś krytykująca „czarny protest” prezenterka zatrudniona w prorządowej Telewizji Polskiej – zarzuciła prof. Środzie… szowinizm.
„M. Środa w końcu szczerze o innej kobiecie: ‘gnida’, ‘kukła’. Siostry-‘feministki’ gardzą kobietami poza własnym kółkiem wzajemnej adoracji” – napisała na Twitterze.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prof. Środę.
- Poniosło mnie strasznie. Nie powinnam wypowiadać takich słów, a zwłaszcza pisać – mówi w rozmowie z nami Magdalena Środa. - Jednak insynuacja, że manifestacje 13 grudnia organizują ubecy, była wypowiedzią haniebną. Cały stan wojenny chodziłam na manifestacje przeciw autorytarnemu reżimowi. Na tych manifestacjach Kaczyńskiego nie było. Teraz, gdy sam zaprowadził autorytarny reżim, stosuje takie same metody jak komuniści: insynuacje, oszczerstwa, kłamstwa. I wysługuje się innymi, bo sam do odważnych nie należy. A co do komentarza pani Ogórek, myślę, że opiera się on na nieporozumieniu. Otóż feminizm nie polega na tym, że nienawidzi się wszystkich mężczyzn i kocha wszystkie kobiety. Feminizm to troska o równe prawa kobiet i mężczyzn. Feministami mogą być mężczyźni (bo feminizm to element demokracji), tak jak ślepymi zwolenniczkami patriarchatu mogą być kobiety. W swoich ocenach różnych wypowiedzi analizuję ich treść, a nie płeć wypowiadającego czy wypowiadającej. Jak są głupie, haniebne, oszczercze, to są głupie, haniebne, oszczercze – niezależnie od płci. Pani Ogórek w to zapewne nie uwierzy, ale zdarza mi się stawiać piątki dobrym studentom i oceny niedostateczne studentkom, co bynajmniej jest wyrazem fałszywości mojego feminizmu. A na wszelki wypadek polecam jakieś encyklopedie: hasło "feminizm" jest wszędzie dość dobrze wyjaśnione i – proszę mi wierzyć – nie polega ono na bezwarunkowej miłości wszystkich kobiet – zauważa prof. Środa.