Starość? Nie chodzi tylko o utratę urody!
Julianne Moore przyznaje, że dosyć często dziennikarze zadają jej pytania dotyczące wieku i starzenia się. Tymczasem ją o wiele bardziej zaprzątają myśli o śmierci.
Julianne Moore przyznaje, że dosyć często dziennikarze zadają jej pytania dotyczące wieku i starzenia się. Tymczasem ją o wiele bardziej zaprzątają myśli o śmierci.
49-letnia rudowłosa piękność opowiada:
- Od kiedy zaczęłam pracować w tym biznesie pytano się mnie o to, jak radzę sobie ze starzeniem się, ale chodziło raczej o sprawy kosmetyczne. O tym nie myślę, ale dużo czasu poświęcam myślom o śmierci. Ponieważ kiedy mówimy o wieku, to tak naprawdę chodzi nam o strach przed końcem. Na tym polega błogosławieństwo młodości – wydaje nam się, że jest wieczna.
Moore dodała, że proces starzenia często sprowadzany jest do sprawy wyglądu i w ten sposób trywializowany.
- Kiedy mówimy, że kobieta boi się starości to bardzo upraszczamy sprawę. Brzmi to tak, jakby chodziło tylko o utratę urody. A tak naprawdę chodzi o to uczucie, które dopada wiele osób w wieku średnim i polega na zadaniu sobie pytania: „Kim jestem?”. To ogromny kryzys.