Stwierdzono, że źle wygląda. Tak odpowiada, gdy pytają o samopoczucie
Anna Dymna w najnowszym wywiadzie poruszyła kwestię dbania o siebie. Gwiazda podkreśliła, że choć wciąż podejmuje się wielu wyzwań, czasem dopadają ją chwile zmęczenia. - Czasem sobie, oczywiście, jęknę, ponarzekam, bo mi się to należy - przyznała.
25.11.2023 | aktual.: 25.11.2023 10:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Dymna wielokrotnie udowodniła, że ma serce na dłoni. Aktorka od lat angażuje się w pomoc innym, choć sama ma problemy ze zdrowiem. W rozmowie z dziennikarzem "Pani" przyznała, z jakimi komentarzami a swój temat mierzy się na co dzień. Wspomniała też o osobach, które pytając o zdrowie wcale nie chcą znać prawdziwej odpowiedzi.
Szczere wyznanie Anny Dymnej. Mówi, co często słyszy od innych
Gwiazda w rozmowie z magazynem "Pani" podkreśliła, że ma 72 lata, a także kilka wypadków i operacji za sobą. Mimo problemów z kręgosłupem rzuca się w wir pracy - gra w serialach, filmach, spektaklach, uczestniczy w różnych programach, a także jest wykładowczynią Akademii Teatralnej. Do tego prowadzi fundację i jest w stałym kontakcie z jej podopiecznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno się dziwić, że przy takim tempie życia czasem trudno jest złapać głębszy oddech. Ludzie patrzący z boku często zastanawiają się, jak aktorka sobie ze wszystkim radzi - jest niezniszczalna? Samej Dymnej niełatwo jest mierzyć się z tego typu komentarzami, właśnie ze względu na to, że mimo licznych działań, nie zawsze czuje się świetnie. Często też, gdy ktoś pyta o samopoczucie gwiazdy i radzi jej zadbać o zdrowie... zaraz potem kieruje do niej swoje prośby.
- Często słyszę: "Jak ty dajesz radę?! Chyba jesteś jakaś nienormalna. Podziwiam cię". Albo: "Aniu, przystopuj, dbaj o siebie... Tylko napisz jeszcze scenariusz, pojedź koniecznie na spotkanie, nagraj filmik", itp. - tłumaczyła aktorka w "Pani".
Pytają o zdrowie, nie oczekując odpowiedzi
Bez owijania w bawełnę Anna Dymna zwróciła uwagę na przykry zwyczaj, z którym zetknęła się nieraz w swoim życiu. Aby dokładnie zobrazować sytuację, przywołała jeden przykład.
"Stoję w gipsie po operacji, ledwo żywa. Podchodzi sąsiad i pyta: Aniu, jak u ciebie?. No wiesz, boli, mówię. No nie, ciebie boli?. Gdy więc ktoś mnie czasami pyta: Jak się pani czuje, bo coś nie najlepiej pani wygląda, to żeby nie wiem, jak bolało, odpowiadam zawsze: Czuję się świetnie. I najdziwniejsze, że to natychmiast staje się prawdą. Na scenie na przykład każdy ból na chwilę przechodzi. Adrenalina jest superlekarstwem. Jak będę umierać, też będę się świetnie czuła - wspomniała.
Kiedy natomiast gwiazdę dopada chandra, wybiera się na spacer, co poleca każdemu. Kontakt z naturą stał się niezawodnym źródłem energii, miejscem wyciszenia negatywnych myśli. W wolnym czasie Anna Dymna zajmuje się również swoim ogrodem, co również ma terapeutyczne właściwości. Nie ukrywała też, że w złych momentach zawód aktorki pomagał jej oderwać się od codzienności i na moment zapomnieć o bolączkach dnia codziennego.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl