Segregacja odpadów to za mało. Co jeszcze możemy zrobić dla planety?
Oszczędzanie wody, energii i wrzucanie śmieci do właściwych pojemników – to tylko niektóre z drobnych gestów, jakie wykonujemy w kierunku ratowania środowiska. Wiele osób idzie krok dalej i chętnie angażuje się w sprzątanie przestrzeni publicznej. Było to szczególnie widoczne podczas niedawnego Dnia Ziemi. Ale czy zbieranie rzuconych na trawnik kartoników i pustych butelek wystarczy? Czy nie lepiej zadbać o to, by zielone tereny były całkowicie wolne od odpadów? Jednym z rozwiązań może być dążenie do zamknięcia obiegu opakowań. Nie bez znaczenia jest także… nasz sposób odżywiania.
Materiał powstał przy współpracy z Danone
***
Jak wynika z badania Kantar "Ziemianie atakują 2020", jednym z największych wyzwań środowiskowych stojących przed Polakami jest gospodarowanie odpadami, w tym opakowaniami plastikowymi. Aż 75 proc. respondentów ma świadomość, że konieczne jest wypracowanie w tym zakresie nowych nawyków. Jednocześnie wielu ankietowanych zauważa, że bez zmian strukturalnych pojedyncze, oddolne działania nie będą miały realnego wpływu na zmianę sytuacji. Podstawą powinny być więc zakrojone na szeroką skalę aktywności podejmowane przez rządy czy duże firmy. Żywiec Zdrój i Alpro, marki grupy spółek DANONE odpowiadają na te oczekiwania, podejmując szereg działań na rzecz środowiska naturalnego.
System depozytowy, czyli - gdzie powinny trafiać opakowania po napojach?
Najbardziej efektywnym narzędziem, by podnieść poziom zbiórki opakowań z tworzyw sztucznych po napojach, które zbyt często zamiast do pojemnika trafiają do lasu czy parku (gdzie nigdy nie powinny się znaleźć!), jest system depozytowy. Wiąże się on z wprowadzeniem kaucji na opakowania jednorazowego lub wielokrotnego użytku, którą można odzyskać, oddając puste opakowania do sklepu lub specjalnego automatu. Istotne jest, by systemem tym zostały objęte nie tylko wybrane butelki szklane (jak funkcjonuje to obecnie w odniesieniu do zwrotnych butelek po piwie), lecz także opakowania plastikowe, np. po wodzie czy sokach. Dzięki temu możliwe będzie pełniejsze przejście z modelu gospodarki, w którym surowce są używane tylko raz, do modelu cyrkularnego, zakładającego wielokrotne wykorzystanie tych samych zasobów. Objęcie jednorazowych, plastikowych opakowań systemem kaucyjnym zwiększyłoby masę tworzyw sztucznych przeznaczonych do ponownego przetworzenia. Zamiast trafiać do lasu czy pojemnika na odpady zmieszane, w stosunkowo krótkim czasie można by zebrać nawet 90 proc. opakowań napojowych z tworzyw sztucznych. Wprowadzenie takiego systemu pozytywnie wpłynęłoby na poziom recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych w kraju i dostępność recyklatów, które można wykorzystać do stworzenia nowych opakowań.
W tym celu niezbędne jest jednak wdrożenie regulacji prawnych wprowadzających jeden ogólnopolski system obowiązkowy dla producentów opakowań w punktach handlowych. Tylko ustawowe wprowadzenie systemu pozwoli na osiągnięcie wysokiego poziomu zbiórki i przetwarzania plastiku w skali kraju. Regulacje prawne pozwoliłyby branży zbudować sprawne rozwiązania, istotne nie tylko dla producentów, lecz także dla środowiska naturalnego i całej gospodarki.
Żywiec Zdrój od lat aktywnie zabiega o wprowadzenie w Polsce systemu depozytowego. Marka działa również we własnym zakresie na rzecz zamknięcia obiegu opakowań i ponownego wykorzystywania wyprodukowanych tworzyw sztucznych. W 2018 r., podczas szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach, Żywiec Zdrój ogłosił zobowiązanie zakładające wspieranie gospodarki o obiegu zamkniętym poprzez szersze wykorzystanie tworzyw z recyklingu. Firma zobowiązała się również do zbiórki 100 proc. tworzyw wprowadzonych na rynek w 2020 r. Zobowiązanie to zostało realizowane, w dodatku dwukrotnie, również w kolejnym roku. To działanie wytyczające trendy w zakresie odpowiedzialności środowiskowej firm, a jednocześnie wywierające realny, pozytywny wpływ na środowisko i całą branżę.
Dieta planetarna – dobre dla nas, lepsze dla planety
Nie tylko opakowania z tworzyw sztucznych, ich zbiórka i ponowne wykorzystanie mają wpływ na stan środowiska naturalnego. Równie istotny wpływ na planetę ma to, co znajduje się w tych opakowaniach i w konsekwencji trafia na nasze talerze. Grupa 37 naukowców wchodzących w skład The EAT-Lancet Commission on Food, Planet, Health opracowała zasady tzw. diety planetarnej, łączącej przyjemny smak z troską o kondycję planety i o nasze zdrowie. Jej główne założenia to przede wszystkim znaczne zmniejszenie spożycia cukru oraz mięsa i tłuszczów nasyconych. W codziennej diecie powinno znaleźć się więcej roślin i bazujących na nich produktów. Dieta planetarna oznacza zdecydowanie niższy ślad węglowy, mniejsze wykorzystanie terenów uprawnych i zdecydowanie niższe zużycie wody. Jest wyrazem troski o planetę i o własne zdrowie. Powinna więc stać się dietą przyszłości.
Co istotne, zwiększanie udziału roślin w codziennej diecie jest już zauważalnym ekologiczno-kulinarnym trendem. Coraz więcej Polaków sięga po produkty roślinne. Jak wynika z raportu "Roślinnie Jemy", w 2018 r. co dziesiąty Polak poszukiwał na rynku produktów pochodzenia roślinnego, podczas gdy w 2020 r. zainteresowanie takimi produktami przejawiał już co piąty konsument. W trend ten wpisuje się oferta marki Alpro, która jest znana przede wszystkim z szerokiej oferty produktów roślinnych, na bazie soi, owsa, kokosu czy ryżu. W marcu marka wprowadziła na rynek kolejną roślinną nowość – Alpro PSST!… TO NIE MLEK*, czyli napój na bazie owsianej, który nie jest mlekiem – ale smakiem do złudzenia je przypomina.
W tym przypadku również nie bez znaczenia pozostaje kwestia opakowań – one też mogą być wyprodukowane z materiałów pochodzenia roślinnego, czyli z zasobów odnawialnych naszej planety. Przykładowo – w przypadku Alpro PSST!… TO NIE MLEK* opakowanie jest aż w 96 proc. z materiałów pochodzenia roślinnego Producent, firma DANONE, deklaruje, że do 2025 r. wszystkie opakowania marki Alpro będą wykonane w całości z materiałów pochodzących z roślin lub z recyklingu.
Materiał powstał przy współpracy z Danone