Sylwester 2019. Zamiast cekinów i brokatu, kłótnie i rozczarowanie
Są tacy, którzy na tę noc czekają od kilku miesięcy i tacy, którzy w sylwestra woleliby się zaszyć w domowym zaciszu. Najgorzej, jeśli takie dwie osoby tworzą parę. Kiedy postawi się sprawę na ostrzu noża, można usłyszeć: "spędzę sylwestra z tobą albo bez ciebie".
Ola jest ze swoim chłopakiem Kubą już prawie 3 lata, to będzie ich kolejny wspólny sylwester. W codziennym życiu dogadują się świetnie, ale sylwester zawsze jest punktem zapalnym. Mają różne preferencje co do spędzania tego dnia i ciężko im iść na kompromis. Zazwyczaj to Ola decydowała się na ustępstwa, ale w tym roku postanowiła powiedzieć "dość".
– Mam ochotę kupić sobie super sukienkę, zrobić brokatowy makijaż i iść na bal. Mój chłopak jest raczej typem "domówkowym", więc rozmowy i sprzeczki na ten temat trwają już od kilku tygodni – mówi dziewczyna. – Nie chcę znów spędzić sylwestra w domu, w kapciach. Przeprowadziliśmy się ostatnio do większego miasta i mam ochotę się wyrwać. Przetańczyć całą noc i hucznie przywitać kolejny rok – tłumaczy.
Dziewczyna próbuje rozmów ze swoim chłopakiem, ale jemu ciężko przekonać się do wizji ukochanej. – Ja zdecydowanie wolę posiedzieć w gronie znajomych. Włączyć telewizor, porozmawiać i napić się z kolegami – mówi Kuba. – Daleko mi do tańców, balów i garniturów. Moi znajomi są do mnie bardzo podobni, również nie podobają im się takie klimaty, a bardzo zależy mi, żeby spędzić z nimi ten wieczór – tłumaczy. – Nie mam jeszcze 30 lat, żeby chodzić po balach. To fajne, ale dla moich rodziców – mówi.
Julia i Romek
To ich drugi sylwester razem i po raz kolejny ten temat wywołuje kłótnie. – W tamtym roku odpuściłam, starałam się zrozumieć, że nie zna moich znajomych i nie ma ochoty spędzać z nimi tego wieczora. Zamiast hucznej imprezy wybraliśmy kanapę i "sylwester z Polsatem". Szczerze mówiąc, wynudziłam się jak mops. Już po 1 poszłam spać. Wtedy obiecałam sobie, że ostatni raz w ten sposób spędzam ten dzień – wspomina.
W tym roku Julia postawiła sprawę jasno. – Moi znajomi wynajęli salę, zaprosili około 100 osób, w tym mnie i mojego chłopaka. Bardzo się ucieszyłam i już planowałam sobie kreacje. Wtedy mój luby powiedział, że nie ma zamiaru iść. Powiedział, że nie chce mu się tańczyć, rozmawiać z ludźmi i wydawać pieniędzy. Zagotowało się we mnie, ale nie zamierzam odpuścić – zaznacza.
Dziewczyna stworzyła sobie plan, jak przekonać Romka do wspólnego wyjścia. – Codziennie mu o tym przypominam, zapłaciłam już za nas oboje i kupiłam mu nawet koszulę. Żeby tylko nie miał żadnej wymówki – mówi.
Romek jednak twardo stawia na swoim. – Już dawno postanowiłem, jak spędzę tego sylwestra. Nie mam zamiaru patrzeć na pijanych ludzi, którzy często nie doczekują nawet północy. Chcę posiedzieć w kapciach i przed telewizorem, czy to coś złego? Po za tym, Julia nie musi mi towarzyszyć. Sylwester się odbędzie z nią czy bez niej – wyjaśnia Romek. – Jej podchody nic tu nie poradzą. Zwyczajnie chcę się napić piwa na kanapie w doborowym, czyli własnym, towarzystwie – kończy.
Dziewczyna nie ukrywa, że jest jej bardzo przykro. – Czuję się, jakby mój chłopak nie potrafił się dla mnie nawet w ten jeden dzień poświęcić – podsumowuje 25-latka.
Paulina i Krzysiek
Para jest razem już od 2 lat, to kolejny sylwester, którego mogliby spędzać razem. Paulina ma ochotę odpocząć i świętować Nowy Rok w zaciszu domowym, natomiast Krzysiek to dusza towarzystwa, która do dobrej zabawy potrzebuje znajomych.
– Mam za sobą kilka ciężkich miesięcy, ten rok nie był dla mnie najlepszy i chciałabym go już skończyć. Od 16. roku życia bawię się na dużych imprezach z wieloma znajomymi, tym razem chciałabym napić się szampana, pójść na jakiś koncert i odpocząć. A już na pewno nie chcę umierać z kacem 1 stycznia – mówi 25-latka.
Krzysiek ma zupełnie inną wizję. Jest bardzo zżyty ze swoimi znajomymi i nie wyobraża sobie spędzić sylwestra bez nich. – Dla jego znajomych to musi być taka impreza z pompą, głośną muzyką i alkoholem. Zupełnie coś innego, niż bym chciała – tłumaczy Paulina. – Na razie staramy się omijać ten temat, jednak kiedy tylko zaczynam wspominać, że marzy mi się sylwester przed telewizorem, Krzysiek się oburza i mówi, że nie mam 30 lat, żeby siedzieć i "zamulać" – dodaje.
Paulina stara się mieć zdrowe podejście. Postanowiła nie zabraniać swojemu partnerowi głośnego świętowania. – Dopuszczam do siebie myśl, że spędzimy tego sylwestra osobno. Wiem, że on nie zostałby ze mną w domu, myślę, że prędzej ja bym się złamała. Bardzo tego nie chcę, bo wiem, że nie będę się dobrze bawić. Czuję jakąś presję. Wszyscy wymagają, żebym bawiła się świetnie i uśmiechała, a ja zwyczajnie nie mam na to ochoty i siły. W tym roku mówię "pass" – puentuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl