Syn Beaty Tadli skrytykował polską wystawę na EXPO 2020. "Gwoździem programu była..."

Jan Kietliński to jedyny potomek Beaty Tadli. Syn dziennikarki ma już 21 lat i coraz odważniej wyraża swoje zdanie na tematy polityczne i społeczne. Studiował nawet stosunki międzynarodowe, jednak ostatecznie z dziedziny tej zrezygnował. Jak zapowiedziała jego sławna mama, we wrześniu zamierza rozpocząć edukację na kierunku filologia szwedzka.

Zanim jednak Kietliński pójdzie na studia, zamierza korzystać z możliwości podróży. Ostatnio relacjonował na Instagramie swoją wizytę w Dubaju. Odwiedził m.in EXPO 2020. "Wielka wystawa światowa tym razem była organizowana przez Dubaj. Muszę przyznać, że spisali się na medal. Było to najpiękniejsze przeżycie w moim dotychczasowym życiu. Zapraszam wszystkich na podróż po EXPO 2020" – ekscytował się

21-latek nie krył jednak rozczarowania, gdy na własne oczy zobaczył polską część wystawy. "Sam budynek był bardzo piękny, ale zaprezentowaliśmy się fatalnie (moim zdaniem). W środku wystawa kawioru, jakichś robotów i mebli, o których nikt nigdy nie słyszał. Zupełnie tak, jakbyśmy nie mieli się czym pochwalić" - napisał.

"Gwoździem programu była makieta z kręcącym się woj. kujawsko-pomorskim, bo tylko ono było elementem wystawy. Zero zdjęć Warszawy, Krakowa czy widoków natury" (pis. oryg.) - podkreślił Kietliński.

Przypomnijmy, że Jan Kietliński jest owocem związku Beaty Tadli i jej drugiego męża Radosława Kietlińskiego - dziennikarza telewizyjnego i radiowego. Po ich rozstaniu prezenterka spotykała się przez kilka lat z Jarosławem Kretem. W 2021 r. została żoną po raz trzeci. Poślubiła Michała Cebulę - wiceprezesa zarządu ds. pracowniczych w spółce skarbu państwa Enea Operator.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl