Blisko ludzi"Synowa skarży się na mojego syna". Dylemat teściowej

"Synowa skarży się na mojego syna". Dylemat teściowej

Teściowa i synowa nie muszą się zaprzyjaźnić. Pomimo że kochają jednego mężczyznę, nie oznacza to, że są rywalkami. Natomiast od tego, czy będą potrafiły rozmawiać ze sobą, mogą zależeć losy małżeństwa.

"Synowa skarży się na mojego syna". Dylemat teściowej
Źródło zdjęć: © 123RF
Dominika Czerniszewska

O konflikcie pomiędzy synową a teściową słyszymy często. Kobiety chcą dla ukochanego mężczyzny jak najlepiej, jednak bywa, że nie dogadują się, a wręcz nie przepadają za sobą. Na forum WP Kafeteria przeczytamy natomiast inny przypadek.

Teściowa ma już dość, ponieważ synowa skarży się na jej syna i wszystkie zażalenia musi ona słuchać. "Lubię ją, to dobra dziewczyna, wiem, że kocha moje dziecko. Jest też dobrą matką dla mojej wnuczki, ale jej swoboda w wyrażaniu niezadowolenia z ich życia zaczyna mnie męczyć" - pisze sfrustrowana kobieta.

Małżeństwo teraz udało się do Grecji i synowa wysyła jej smsy - jak jej źle, bo Tomek to i tamto... Forumowiczka nie wie, jak postąpić. "Sama już nie wiem, czy reagować i jak reagować..." - dodaje.

Jeden z internautów zapytał ją, na co najczęściej skarży się synowa. "Najczęściej na to, że nie spędzają razem czasu. Po części to rozumiem, ale jest druga strona medalu - syn pracuje, a dodatkowo prowadzi zakład naprawy samochodów, a to wiążę się z czasem poza domem. I tu już zaczyna się problem..." - odpowiedziała.

Nawiązała również do wakacji i tłumaczy, że rozumie ją, że czasami jest jej ciężko, bo wnuczka ma 7 miesięcy i jest bardzo absorbująca. Odnosi jednak wrażenie, że być może teraz ma za dużo czasu wolnego i szuka dziury w całym. Obraziła się w Grecji na Tomka, bo nie chciał z nią iść na spacer. Przy każdym takim zdarzeniu pisze do teściowej, żeby porozmawiała z synem, że tak nie może być.

"Próbowałam już naświetlić mu jak ona się czuje jako młoda matka, jakie przeżywa ograniczenia i generalnie uważam, że moja rola na tym powinna się skończyć. Zwłaszcza, że syn też powiedział mi parę rzeczy i sytuacja nie jest taka jednostronna jak maluje ją synowa" - kontynuuje autorka wątku.

Użytkownicy forum zaczęli doradzać kobiecie. "Powiedz im obojgu, że to ich życie i się nie zamierzasz wtrącać, bo są dorośli a nie małymi dziećmi lecącymi z byle czym na skargę do mamusi, bo zachowują się jak gown..rze. Pora dorosnąć i wziąć życie w swoje ręce" - radzi jeden z internautów.

"Jeśli rzeczywiście skarży się tylko na takie głupoty, to chyba najlepiej ignorować te skargi. Był czas, kiedy mój mąż pił na umór i był bardzo nieprzyjemny, delikatnie mówiąc.... Poprosiłam teściową o pomoc, powiedziała, że rolą żony jest tak zająć się mężem, żeby było dobrze. Mąż się zmienił, ale teściowej nigdy nie zapomnę tego, że nawet nie próbowała mi pomóc" - komentuje forumowiczka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (68)