"Synowa skarży się na mojego syna". Dylemat teściowej
01.08.2019 19:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Teściowa i synowa nie muszą się zaprzyjaźnić. Pomimo że kochają jednego mężczyznę, nie oznacza to, że są rywalkami. Natomiast od tego, czy będą potrafiły rozmawiać ze sobą, mogą zależeć losy małżeństwa.
O konflikcie pomiędzy synową a teściową słyszymy często. Kobiety chcą dla ukochanego mężczyzny jak najlepiej, jednak bywa, że nie dogadują się, a wręcz nie przepadają za sobą. Na forum WP Kafeteria przeczytamy natomiast inny przypadek.
Teściowa ma już dość, ponieważ synowa skarży się na jej syna i wszystkie zażalenia musi ona słuchać. "Lubię ją, to dobra dziewczyna, wiem, że kocha moje dziecko. Jest też dobrą matką dla mojej wnuczki, ale jej swoboda w wyrażaniu niezadowolenia z ich życia zaczyna mnie męczyć" - pisze sfrustrowana kobieta.
Małżeństwo teraz udało się do Grecji i synowa wysyła jej smsy - jak jej źle, bo Tomek to i tamto... Forumowiczka nie wie, jak postąpić. "Sama już nie wiem, czy reagować i jak reagować..." - dodaje.
Zobacz także: Jeśli rzeczywiście skarży się tylko na takie głupoty, to chyba najlepiej ignorować te skargi.
Jeden z internautów zapytał ją, na co najczęściej skarży się synowa. "Najczęściej na to, że nie spędzają razem czasu. Po części to rozumiem, ale jest druga strona medalu - syn pracuje, a dodatkowo prowadzi zakład naprawy samochodów, a to wiążę się z czasem poza domem. I tu już zaczyna się problem..." - odpowiedziała.
Nawiązała również do wakacji i tłumaczy, że rozumie ją, że czasami jest jej ciężko, bo wnuczka ma 7 miesięcy i jest bardzo absorbująca. Odnosi jednak wrażenie, że być może teraz ma za dużo czasu wolnego i szuka dziury w całym. Obraziła się w Grecji na Tomka, bo nie chciał z nią iść na spacer. Przy każdym takim zdarzeniu pisze do teściowej, żeby porozmawiała z synem, że tak nie może być.
"Próbowałam już naświetlić mu jak ona się czuje jako młoda matka, jakie przeżywa ograniczenia i generalnie uważam, że moja rola na tym powinna się skończyć. Zwłaszcza, że syn też powiedział mi parę rzeczy i sytuacja nie jest taka jednostronna jak maluje ją synowa" - kontynuuje autorka wątku.
Użytkownicy forum zaczęli doradzać kobiecie. "Powiedz im obojgu, że to ich życie i się nie zamierzasz wtrącać, bo są dorośli a nie małymi dziećmi lecącymi z byle czym na skargę do mamusi, bo zachowują się jak gown..rze. Pora dorosnąć i wziąć życie w swoje ręce" - radzi jeden z internautów.
"Jeśli rzeczywiście skarży się tylko na takie głupoty, to chyba najlepiej ignorować te skargi. Był czas, kiedy mój mąż pił na umór i był bardzo nieprzyjemny, delikatnie mówiąc.... Poprosiłam teściową o pomoc, powiedziała, że rolą żony jest tak zająć się mężem, żeby było dobrze. Mąż się zmienił, ale teściowej nigdy nie zapomnę tego, że nawet nie próbowała mi pomóc" - komentuje forumowiczka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl