GwiazdySzczera Krystyna Loska. Opowiedziała o dawnych absurdalnych oskarżeniach

Szczera Krystyna Loska. Opowiedziała o dawnych absurdalnych oskarżeniach

Krystyna Loska przez wiele dekad cieszyła się sympatią widzów. Była często stawiana za wzór spikerki, a obok profesjonalizmu, często wspominało się również o niezwykłej urodzie prezenterki. Loska zawsze unikała nadmiernego zainteresowania jej życiem prywatnym, dzięki temu kojarzono ją wyłącznie z pracą dla TVP.

Krystyna Loska opowiedziała o kulisach swojej pracy.
Krystyna Loska opowiedziała o kulisach swojej pracy.
Źródło zdjęć: © AKPA

05.02.2021 09:40

Patrząc na Krystynę Loskę trudno uwierzyć, że ta legendarna spikerka ma już 83 lata. Po raz pierwszy na ekranie pojawiła się ponad pół wieku temu. Z powodu doskonałej pamięci oraz pełnego zaangażowana w pracę, na początku swojej kariery musiała mierzyć się z naprawdę absurdalnymi zarzutami.

Trudne początki kariery

Na początku swojej kariery w TVP musiała pokonać wiele prób, które miały "przyłapać" ją na rzekomym oszukiwaniu widzów. Krystyna Loska była bowiem jedyną spikerką, która podczas pracy nie korzystała z notatek i wielu osobom nie mieściło się w głowie, że mogła tyle rzeczy zapamiętać i powiedzieć wszystko podczas wystąpienia na żywo.

Loska przyznaje, że musiała bardzo mocno się pilnować, aby nie zaliczyć "wpadki" na wizji. Nawet jej współpracownicy oraz szefowie tylko czekali na ewentualne potknięcie spikerki. Dopiero niedawno prezenterka wyjawiła, dlaczego w ogóle pojawiły się plotki na temat rzekomego oszustwa. Jedna z absurdalnych opowiastek głosiła, że ma niewidomą matkę, a za względu na znajomość alfabetu Braille’a, Loska czytała na wizji palcami w sposób niewidoczny dla widzów.

Jeszcze inna plotka głosiła, że podczas każdego dyżuru Krystyny Loski na wprost niej stał karzeł z kartką wypełnioną tekstem. "Mówiono też, że w studiu przed kamerą stali górnicy ze ściągami" - żartuje spikerka w rozmowie z autorką książki "Prezenterki". Jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników zapowiadania programów z pamięci był ówczesny prezes Radiokomitetu Maciej Szczepański, który próbował zmusić Loskę do trzymania kartki przed sobą.

Spikerka była gotowa ulec namowom, ale na szczęście jej mąż przekonał ją, aby tego nie robiła. W końcu nie musiała robić dokładnie tego samego, co inni prezenterzy. Koniec końców zapowiadanie z pamięci okazało się znakiem rozpoznawczym Krystyny Loski. Zawsze była przygotowana i nigdy nie używała ściągawek, ani w późniejszym czasie nie korzystała z promptera.

Komentarze (6)