Szczera Paulina Smaszcz. Ostro wypowiedziała się o polskich mężczyznach

Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja o rozwodzie Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego. Para rozstała się po 23 latach, co było dla wielu osób szokiem. Najczęściej to Smaszcz obwiniała swojego byłego męża o rozpad ich związku, a za główny powód podała brak zainteresowania jej osobą. W związku z tym kobieta postanowiła odejść.

W wywiadzie w "Tok Szoł" dla Superstacji, Paulina Smaszcz opowiedziała o kobiecych pasjach. Kobieta dodała, że wszelkiego rodzaju zainteresowania kobiet bywają bardzo często wyśmiewane przez mężczyzn. Jak sama przyznała, wiele osób potrafi "dobić" i śmiać się z ulubionych pasji. Dodatkowo Smaszcz powiedziała, że stara się nie mieć kontaktu z takimi osobami.

"My kobiety mamy taką tendencję atawistyczną - matkowania, chcemy komuś wytłumaczyć, albo obronić się. A potworowi nie wytłumaczysz, bo to jest jak z mityczną Hydrą - odcinasz jeden łeb, a wyrasta drugi" - powiedziała na wizji.

Przeczytaj: Mama Zenka Martyniuka wyjawiła rodzinny sekret. Artysta wszystko potwierdził

Paulina Smaszcz wdała się w dyskusję z obecną w studiu Anną Głogowską. Była tancerka przyznała, że często popada w pułapkę – chce być uznana za osobę sympatyczną, co niestety utrudnia bycie asertywną. Z kolei Smaszcz podzieliła się własnym doświadczeniem. Teraz gdy jest bardziej świadoma i pewna siebie, potrafi odepchnąć negatywne opinie.

Paulina Smaszcz dodała, że jeśli ktoś bagatelizuje jej osiągnięcia zawodowe to potrafi prosto w oczy powiedzieć, że zdanie tej osoby jej nie interesuje. Na koniec przypomniała, że asertywność można ćwiczyć, do czego zachęca wszystkie kobiety.

Sprawdź: Chopin był gejem? Dziennikarz mówi o listach miłosnych do mężczyzn

Zobacz także: Małgorzata Halber straciła bliską osobę. Winny koronawirus