Szydło nie miała pieniędzy, by złożyć na tacę. Kto wyratował ją z opresji?
W jakich sytuacjach księża nie powinni zbierać datków?
Beata Szydło niedawno udała się do USA, gdzie wraz z Polonią wzięła udział we Mszy Świętej. Niestety premier nie wzięła ze sobą portfela i nie mogła złożyć ofiary na tacę. Ta sytuacja wywołała poruszenie wśród przedstawicieli mediów oraz dyplomacji.
- Doszło do wielu naruszeń pewnego kodu dyplomatycznego. Premier wzięła udział w uroczystości oficjalniej, która przy okazji była mszą świętą. Od gości nie powinno się zbierać pieniędzy. W takiej sytuacji należało zbiórkę zawiesić - powiedział dyplomata i teolog Michał Klinger.
Klinger uważa, że pani premier została w całą sytuację "wklejona", bo raczej nie miała zamiaru nic dawać. Nie szukała też pieniędzy po kieszeniach. "W dyplomacji nie ma możliwości rozliczenia kosztu, takiego jak składka w kościele" - komentuje.
Dyplomata wyjaśnił, czy premierzy i prezydenci powinni mieć przy sobie pieniądze oraz dokumenty.