Znają się jak łyse konie, ślub zaplanowany, a ona najchętniej uciekłaby na koniec świata, żeby tylko nie przeżywać tego wszystkiego. Większość zaciska zęby, liczy do dziesięciu i idzie do ołtarza. Może się jednak okazać, że warto było posłuchać swojego wewnętrznego głosu i zerwać zaręczyny niż trwać razem do rozwodu.