Teściowa i synowa - ostateczne starcie

Teściowa i synowa - ostateczne starcie

Teściowa i synowa - ostateczne starcie
18.10.2006 09:54, aktualizacja: 30.05.2010 14:36

Dowcipów o zięciach i teściowych jest mnóstwo, a do tego ciągle słyszymy nowe. Oczywiście to teściowa zawsze dostarcza pretekst do żartów, ale śmieją się z nich najczęściej obie strony. Nieco inaczej wyglądają stosunki na linii teściowa – synowa.

Dowcipów o zięciach i teściowych jest mnóstwo, a do tego ciągle słyszymy nowe. Oczywiście to teściowa zawsze dostarcza pretekst do żartów, ale śmieją się z nich najczęściej obie strony. Nieco inaczej wyglądają stosunki na linii teściowa – synowa. Tu niestety o żarty trudniej. Często z tych relacji wynikają liczne problemy i nieporozumienia.

Czyj to ślub?

Magda przez wiele lat nie rozumiała koleżanek, które narzekały na relacje z teściowymi. Dla niej mama jej narzeczonego była jak dobra znajoma. Może nie chodziły razem na zakupy, ale potrafiły rozmawiać godzinami, nigdy nie kłóciły się, choć często były innego zdania. Magda cieszyła się, że mama jej narzeczonego szanuje i nie krytykuje, gdy mają odmienne spojrzenie na daną sprawę. Sielanka trwała aż do rozpoczęcia przygotowań do ślubu. „Gdy razem z Tomkiem zaczęliśmy ustalać listę gości, miejsce wesela i inne formalności, okazało się, że mamy zupełnie inną wizję ślubu niż Tomka mama. Ale to był nasz ślub i nie chcieliśmy ulegać. W pewnym momencie poczułam, jakby to ona wychodziła za mojego narzeczonego. Chciała decydować o najdrobniejszych szczegółach – łącznie z tym, jaki krawat ma założyć jej syn.” Magda jest na tyle silną osobowością, że postawiła na swoim, jednak jej relacje z teściową już nigdy nie były takie, jak na początku. Najgorsze jest niestety to, że nie obyło się bez sprzeczek z Tomkiem. On sam
natomiast znalazł się w bardzo niezręcznej sytuacji – z jednej strony nie chciał urazić swojej mamy, ale z drugiej to był jego ślub i relacje z Magdą były dla niego w tej chwili najważniejsze.

Teściowa i dziecko

W chwili obecnej Magda i Tomek są szczęśliwymi rodzicami rocznej Julki. Obydwoje pracują, zatem ich dzieckiem najczęściej zajmuje się babcia. Niestety sytuacja, która rozpoczęła się podczas przygotowań do ślubu, to był tylko początek nieporozumień. Babcia ma swoją wizję wychowywania wnuka a Magda swoją. Gdy postanowili wynająć nianię, żeby uniknąć przykrych sytuacji, babcia poczuła się urażona więc to nadal ona pomaga w opiece nad Julką. Magda już nie wie co robić: ”teściowa w ogóle nie zwraca uwagi na to, co mówię. Mam prawo wychowywać własne dziecko według moich zasad a ona ciągle powtarza, że jest bardziej doświadczona, wie lepiej. Moje uwagi krytykuje pod nosem, powtarzając wiecznie, że z dziwnego domu muszę pochodzić, co oczywiście bardzo mnie boli. Gdy żalę się Tomkowi, on jest bezradny, bo boi się urazić swoją mamę”. Teściowa i dom

Zaglądanie do garnków, do lodówki, sprawdzanie czy synowa radzi sobie w kuchni i innych domowych obowiązkach, niestety doświadczyło wiele kobiet. Jeśli żona pracuje i nie ma czasu, by codziennie przygotować obiad, od razu może usłyszeć, że nie dba o męża. Kanapki do pracy zawsze powinny czekać, bo przecież dziecko nie może być głodne. Gdy synowa rozwija się w pracy, zdobywa dodatkowe umiejętności, wyjeżdża na szkolenia, to oczywiście zaniedbuje rodzinę. Jeżeli to mąż gotuje czy sprząta, mama jest od razu zaniepokojona tym, że synek się przemęcza, przecież on nie powinien tyle pracować. Wielu z wymienionych przypadków nie da się uniknąć. Zwłaszcza starsi ludzie mają swoje przyzwyczajenia, uważają je za najlepsze i dlatego według swoich zwyczajów i upodobań oceniają innych.

Takich przypadków jest mnóstwo. Zwłaszcza jeśli syn był oczkiem w głowie swojej mamusi, a ta ingerowała w jego życie na każdym kroku, trudno sobie wyobrazić, że nagle to się zmieni. Najgorsze w takich relacjach jest to, że nic dobrego z nich nie wynika. Teściowe chyba nie są świadome, że wtrącając się w życie swoich dzieci nie tylko mogą zrazić do siebie synową, ale również własne dziecko, a co najgorsze – często negatywnie wpływa to na relacje między małżonkami. Wiadomo, że synowi trudno powiedzieć, by jego matka przestała się wtrącać w jego małżeństwo, ale przecież nie może on też pozwolić, by z powodu mamy jego nowa rodzina wiecznie się kłóciła. Trzeba tylko chcieć

Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest spokojna rozmowa, wyjaśnienie kwestii spornych i ustalenie zasad. Wiadomo że nie przychodzi to łatwo, gdyż niektórych zwyczajów u ludzi nie da się zmienić, jednak zawsze trzeba mieć na względzie dobro swojej rodziny. Jeśli teściowa powoduje, że kłócicie się ze współmałżonkiem, warto ją może zapytać czy zależy jej na szczęściu jej syna. Wiadomo, że tak, zatem taka rozmowa może jej uświadomić, że syn wybrał sobie żonę i to z nią chce układać swoje życia na własnych zasadach. Nic nie da przekonanie, że ma się racje i na siłę udowadnianie teściowej, że postępuje źle.

Czasem warto dla dobra sprawy wykazać nieco pokory i spróbować też wczuć się w rolę matki, która już nie ma swojego ukochanego synka pod kontrolą. Jeśli synowa wytłumaczy teściowej swój punkt widzenia, powie, co czuje, gdy ta wiecznie ją krytykuje i zwraca uwagę, ale też wykaże chęć znalezienia wspólnego rozwiązania, wtedy jest szansa na jakiś kompromis. Nie ma sytuacji bez wyjścia, ale obie strony muszą wykazać chęć jej poprawy.

Źródło artykułu:WP Kobieta