Tiara królowej Elżbiety. Nieprzypadkowo włożyła ją na spotkanie z Donaldem Trumpem
Spotkanie królowej Elżbiety i Donalda Trumpa wciąż wzbudza emocje. Media, nie tylko zagraniczne, wymieniały wpadki prezydenta USA i opisywały stylizacje jego żony Melanii. Tym razem cała uwaga jest skupiona na tiarze Elżbiety.
Królowa Elżbieta spotkała się z Donaldem Trumpem
Wizyta dyplomatyczna Donalda Trumpa i jego żony Melanii spotkała się z protestami ze strony Brytyjczyków. Mimo to spotkania dyplomatyczne przebiegły zgodnie z planem, a Trumpowie zjawili się na uroczystym bankiecie w Pałacu Buckingham. Właśnie podczas tej uroczystości Elżbieta miała na sobie spektakularne nakrycie głowy.
Zgodnie z zasadami królewskiej etykiety tiara jest symbolem statusu matrymonialnego i może być noszona wyłącznie przez mężatki. Jednak tiara królowej może być wyjątkowa z zupełnie innego powodu.
Tiara królowej Elżbiety
Diamentowa tiara księżnej Elżbiety została wykonana w 1973 roku w zakładzie jubilerskim House of Garrand. Zawarte w niej rubiny birmańskie mają symboliczne znaczenie. Według lokalnych wierzeń ten typ rubinu ma właściwości ochronne przed chorobami oraz każdego rodzaju "złem".
Brytyjskie media spekulują, czy włożenie tiary z tak wyjątkowymi kamieniami nie było symbolicznym gestem królowej, co tak naprawdę myśli o Donaldzie Trumpie. Pojawiła się również sugestia, że Elżbieta obawiała się spotkania z prezydentem USA – stąd tiara z 96 rubinami birmańskimi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl